Sprawa wyszła na jaw, gdy rzekomi pacjenci okulistki analizując informacje dostępne w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta zauważyli, iż w historii ich badań są wizyty u okulisty, które nigdy nie miały miejsca. Niektórzy z pacjentów nigdy nie byli w Błaszkach i nie wiedzieli nic o istniejącej tam przychodni okulistycznej.
Kiedy zaalarmowany przez pacjentów NFZ przeprowadził kontrolę w przychodni okulistycznej z Błaszek, kontrolerzy odkryli, że przychodnia nie dysponuje dokumentacją medyczną 6 tysięcy pacjentów, którzy mieli korzystać z jej usług. Okulistka tłumaczyła, że część dokumentacji uległa zniszczeniu, a pozostałe dokumenty zostały spalone. Do zniszczenia dokumentacji miało dojść w związku z awarią wodociągu i zalaniem przychodni.
NFZ nie dał wiary tym tłumaczeniom i skierował sprawę do prokuratury. Fundusz domaga się teraz zwrotu 3,5 mln złotych przekazanych przychodni w ramach refundacji badań, które najprawdopodobniej nigdy się nie odbyły.