Wielofunkcyjna przyszłość miast

Trend mixed-use nabiera tempa. Skala projektów już imponuje, ale będzie rosła i przenosiła się poza centra aglomeracji – z korzyścią dla miast, mieszkańców, deweloperów i funduszy inwestujących w nieruchomości, uważają eksperci.

Aktualizacja: 19.05.2021 08:44 Publikacja: 19.05.2021 08:36

Uczestnicy dyskusji rozmawiali o tworzeniu i rozwijaniu nowoczesnej przestrzeni miejskiej

Uczestnicy dyskusji rozmawiali o tworzeniu i rozwijaniu nowoczesnej przestrzeni miejskiej

Foto: Rzeczpospolita

Biurowy Mordor czy grodzone wieloetapowe osiedla na obrzeżach Warszawy jeszcze długo będą symbolem tego, jak nie powinno się budować. Na szczęście ten typ myślenia odchodzi do lamusa i coraz częściej kompasem jest idea miast 15-minutowych, gdzie wszystkie funkcje są na wyciągnięcie ręki.

Przybywa więc inwestycji mixed-use. I to właśnie one były tematem kolejnej debaty w ramach wydarzenia Real Estate Impactor, organizowanego przez „Nieruchomości" „Rzeczpospolitej".

W połowie drogi

Jak podkreślił Przemysław Chimczak-Bratkowski, partner zarządzający w ThinkCo, definicji mixed-use jest wiele, ale zasadniczy wyróżnik to przede wszystkim projekt integrujący kilka funkcji – przy czym może to być jeden budynek lub większy zespół, a nawet obszar miasta. Funkcje powinny być co najmniej dwie i powinny przyciągać różne grupy użytkowników (trudno zatem za mixed-use uznać osiedle mieszkaniowe z lokalami usługowymi). Kluczowy jest też instytucjonalny charakter planowania, finansowania i zarządzania kompleksem.

ThinkCo jest w trakcie opracowywania raportu o przyszłości mixed-use w Polsce.

– Przeanalizowaliśmy ponad 100 projektów z całego świata i na tej podstawie możemy stwierdzić, że Polska jest dziś w środkowym etapie rozwoju. Mamy budynki hybrydowe, mamy też projekty obejmujące całe kwartały – ale one koncentrują się głównie na rewitalizacji, adaptacji zabudowań. Przed nami inwestycje wielkoskalowe, które polegają na tworzeniu tkanki miejskiej od zera – powiedział Chimczak-Bratkowski. – Ponadto w Polsce większość inwestycji to inicjatywa prywatnych inwestorów, tymczasem za granicą jest dużo projektów, z którymi wychodziły samorządy i zapraszały inwestorów do współpracy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP). Dzięki temu w projektach pojawiały się siedziby urzędów, muzea i inne obiekty kultury. Ta współpraca u nas nie jest jeszcze dobrze rozwinięta – podkreślił.

Przyszłość mixed-use to również wychodzenie poza centra miast i poza klasę średnią i wyższą. M.in. dzięki PPP tego typu projekty będą realizowane na terenach podmiejskich i będą zawierały mieszkania socjalne.

Cenna przestrzeń

Inwestorami bardzo aktywnymi, jeśli chodzi o mixed-use, są Griffin Real Estate i Capital Park. Ten pierwszy inwestor ma na koncie kultową dziś Halę Koszyki w stolicy, a także (przez Echo Investment) większe zespoły: Browary Warszawskie czy Fuzja w Łodzi. W przygotowaniu jest kolejny, jeszcze większy projekt: Towarowa 22 w stolicy. Z kolei Capital Park ma na koncie kompleks Royal Wilanów, w tym roku kończy rewitalizację Fabryki Norblina, a na horyzoncie są Polski Hak w Gdańsku i gigantyczny Nowy Wełnowiec w Katowicach.

Jak podkreśliła Kinga Nowakowska, członek zarządu Capital Park, spółka stała się trendsetterem, kupując działkę przy Miasteczku Wilanów. – Wydaje się wręcz śmieszne, że dziś z taką pompą „odkrywa się" zalety wielofunkcyjności, przezwyciężamy problemy, które sami sobie stworzyliśmy, budując jednowymiarowo. To też wpisało się w mentalność. Kiedy postanowiliśmy postawić przy Miasteczku Wilanów budynek łączący biura, handel i gastronomię, słyszeliśmy pytania: kto będzie chciał pracować w dzielnicy mieszkaniowej? Jak poradzicie sobie z service charge od poszczególnego rodzaju najemców? Jak chcecie znaleźć potem kupca na taki budynek? – powiedziała Nowakowska.

Przyznała, że inwestycja w mixed-use to masa wyzwań, Norblin oddany będzie do użytkowania w tym roku – po 14 latach od zakupu działki. – Wyzwania są ogromne, ale czas pokazał, że takie projekty są opłacalne. Są unikalne, łatwiej wokół nich stworzyć narrację. Co można powiedzieć o osiedlu albo biurowcu? Dziś kluczowe jest to, jak uczynić budynek superatrakcyjnym dla otoczenia: sukces w postaci odwiedzalności decyduje o wartości komercyjnej – wskazała.

Kolejny ważny i cenotwórczy aspekt to większa odporność na kryzysy. Royal Wilanów jest w pełni wynajęty, a część biurowa praktycznie tylko w lockdownie stała pusta. Z kolei Norblin szybko dostosował się do wywołanych pandemią zmian rynkowych i przestrzenie handlowe zastąpiono rozrywkowymi. – To wszystko powoduje, że projekty wielofunkcyjne są wyżej wyceniane od jednolitych i można uzyskać lepsze zwroty – podkreśliła Nowakowska.

Piotr Fijołek, senior partner w Griffin Real Estate, również stwierdził, że mixed-use to wymyślanie koła na nowo. Jednak w przypadku nieruchomości komercyjnych monokultura wynikała z podejścia inwestorów lokujących w ten rynek. Fundusze miały sztywno określone strategie: kupowania biur czy obiektów handlowych. Kompleksy wielofunkcyjne nie były na radarach. – Dlatego mieliśmy pewne obawy, przygotowując projekt rewitalizacji Hali Koszyki, nawet mimo tego, że przygotowywaliśmy go dla funduszu oportunistycznego (nieszablonowego, nastawionego na okazje – red.). Dziś, pięć lat po otwarciu, to ważne miejsce na mapie stolicy, chętnie odwiedzane przez turystów – wskazał Fijołek.

Wyjaśnił, że Echo Investment ma w strategii tworzenie mixed-use, ponieważ deweloper z jednej strony miał kompetencje, budując mieszkania, biura i galerie handlowe, a z drugiej coraz trudniej o grunty pod jednolitą zabudowę. Fijołek potwierdził, że wielofunkcyjne projekty są dziś dobrze postrzegane przez inwestorów finansowych: wchodzące w skład Browarów Warszawskich Biura Przy Willi to jeden z pierwszych budynków sprzedanych na odradzającym się po lockdownie rynku transakcyjnym. – Zmiany na rynku spowodowały, że powstało wiele funduszy nastawionych na projekty mixed-use – podkreślił Fijołek.

Grunt to współpraca

Duże projekty to duże wyzwania, zwłaszcza że wiele terenów nie jest objętych planami. W przypadku 6,5-ha projektu Towarowa 22 inwestor stara się o warunki zabudowy na poszczególne fragmenty.

– Rola miasta to mądre planowanie przestrzenne: kompleksowe, wybiegające w przyszłość, uwzględniające wszystkich interesariuszy i skłonne do współpracy, a nie narzucające wolę miasta – powiedziała Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni ds. gospodarki.

– Kluczowe jest podejście do inwestorów. Przyjazna administracja, uproszczenie procedur, czasem wsparcie: tam, gdzie dla administracji coś jest oczywiste, dla biznesu nie musi takie być – podkreśliła.

Zgodziła się, że dla samorządów PPP byłoby interesujące i projekty zyskałyby na posiadaniu obiektów użyteczności publicznej, problemem są jednak ograniczone możliwości finansowe gmin.

Mixed-use to również interesujący rynek dla PFR Nieruchomości odpowiadającego za program Mieszkanie+.

– Jesteśmy otwarci na wszelką współpracę, 25 proc. naszych realizacji powstaje z prywatnymi deweloperami. Naszymi inwestycjami staramy się wpisać w miejską tożsamość, wpasować w otoczenie. Trzeba budować tak, żeby ludzie chcieli tam mieszkać, pracować, przebywać. W tym mogą pomóc: współpraca z samorządem, rządem, lokalnymi ruchami miejskimi czy organizacjami, które chcą uczestniczyć w tworzeniu lepszej przyszłości – powiedziała Krystyna Wąchała-Malik, członek zarządu PFR Nieruchomości.

Biurowy Mordor czy grodzone wieloetapowe osiedla na obrzeżach Warszawy jeszcze długo będą symbolem tego, jak nie powinno się budować. Na szczęście ten typ myślenia odchodzi do lamusa i coraz częściej kompasem jest idea miast 15-minutowych, gdzie wszystkie funkcje są na wyciągnięcie ręki.

Przybywa więc inwestycji mixed-use. I to właśnie one były tematem kolejnej debaty w ramach wydarzenia Real Estate Impactor, organizowanego przez „Nieruchomości" „Rzeczpospolitej".

Pozostało 93% artykułu
Nieruchomości
Mieszkania na gdańskiej Morenie z certyfikatem BREEAM
Nieruchomości
Resi4Rent rośnie na wrocławskim rynku. Gotowe są kolejne mieszkania na wynajem
Nieruchomości
Wielki recykling biurowców
Nieruchomości
„Okazje do kwadratu” i „cenowe wow”. Deweloperzy rozwiązali worek z promocjami
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Nieruchomości
Fala renowacji kontra fala patologii