Cyfrowi nomadzi na rynku najmu

Wiele osób pracujących zdalnie wynajmuje mieszkania od jednego do trzech miesięcy, np. nad morzem.

Aktualizacja: 08.04.2021 20:30 Publikacja: 08.04.2021 20:28

Na pandemii zyskał wynajem średnioterminowy

Na pandemii zyskał wynajem średnioterminowy

Foto: shutterstock

W lutym ofert mieszkań na wynajem było o ponad jedną czwartą więcej niż rok temu – podaje Otodom. Jarosław Krawczyk, ekspert portalu, tłumaczy, że w ogromnej mierze są to lokale, które dotąd albo zajmowali studenci, albo były oferowane na doby.

– Wraz z pandemią do przeszłości odeszły castingi na lokatorów. Najemców ubyło, a mieszkań do wynajęcia przybyło. Nie dziwi więc spadek stawek najmu. Szczególnie widać to w największych miastach – wskazuje Krawczyk. – Czynsze spadały już przed pandemią. W I kw. 2020 r. były o 5 proc. niższe niż rok wcześniej. I kw. tego roku to kolejna obniżka – aż o 8 proc. w porównaniu z 2020 r. (średnia ogólnopolska). W Warszawie roczny spadek stawek w lutym wyniósł aż 21 proc.

Ekspert Otodomu tłumaczy, że obniżka średniej stawki wynika też ze zmiany struktury mieszkań. O 178 proc. wzrosła w stolicy oferta najmniejszych lokali, do 38 mkw., a o 91 proc. – od 39 do 60 mkw. – Te pierwsze przez rok potaniały o 6 proc., te drugie – o 4 proc., a mieszkania większe trzymają ubiegłoroczne stawki – zauważa Krawczyk.

Niektóre mieszkania miesiącami czekają na najemcę. Jeden z właścicieli lokalu w Warszawie stopniowo obniżał czynsz – z 2,5 do 1,8 tys. zł. Nikt się nie zgłosił.

– Część właścicieli mieszkań szuka operatorów wynajmu krótkoterminowego, próbując przenieść lokale z wynajmu długoterminowego na rynek zakwaterowania, gdzie do niedawna było łatwiej o gości, a co za tym idzie – o przychody z mieszkania – mówił na naszych łamach Grzegorz Żurawski, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Wynajmu Krótkoterminowego.

Wypuszczą w sezonie

– Do najmu krótkoterminowego trafiają dziś mieszkania małe, do 45 mkw., do najmu długoterminowego – lokale duże. Wynika to z bilansu kosztów utrzymania nieruchomości – tłumaczy Sebastian Hejnowski, współzałożyciel Renters.pl, firmy zarządzającej apartamentami i domami na wynajem.

Zdecydowaną większość umów na wynajem długoterminowy Renters.pl podpisał do czerwca. – Wierzymy, że sezon wakacyjny będzie dobry. Rok temu w czasie wakacji mieliśmy większe obłożenie niż w 2019 r., przed pandemią – mówi Sebastian Hejnowski. – Liczymy na turystów krajowych. Wraz z początkiem sezonu apartamenty te trafią na najem krótkoterminowy. Część nawet wcześniej, np. w wyniku rezygnacji najemcy. Lepiej wynajmować mieszkanie na doby, niż szukać kolejnego lokatora i przegapić sezon – wyjaśnia.

Dodaje, że inwestorzy są zainteresowani kupnem apartamentów. – Planując inwestycje, szukają operatorów. Ostatnio wiele osób, zanim kupi mieszkanie, pyta nas o współpracę – mówi ekspert.

Podkreśla, że firma elastycznie reaguje na kolejne decyzje rządu i dynamicznie zarządza cenami. – Dostosowujemy się także do nowych potrzeb klientów. Goście nie robią dalekosiężnych planów, tzw. okno rezerwacji bardzo się skróciło. Goście rezerwują pobyty dwa– trzy dni przed przyjazdem – tłumaczy Hejnowski. – Zdecydowana większość to rezerwacje last minute. Na pandemii zyskał wynajem średnioterminowy. Coraz więcej gości, tzw. cyfrowi nomadzi, decyduje się na pracę zdalną i wynajmuje lokale od miesiąca do trzech miesięcy, np. w nadmorskich miejscowościach turystycznych.

Koniec kolejek

Dariusz Majka z Power Invest przyznaje, że wiele mieszkań wynajmowanych na długo stoi pustych. – Krakowski rynek najmu zmniejszył się o dwie największe grupy docelowe: studentów i pracowników korporacji – opowiada. – Niektóre lokale nie znalazły najemcy, odkąd wyjechali studenci, czyli od ponad roku. Opustoszały też apartamenty o wyższym standardzie, których właściciele nie zdecydowali się na redukcję czynszu. Dotychczasowi najemcy, zachęceni bogatszą ofertą, mogli znaleźć lokal w lepszej cenie.

A czynsze bardzo spadły, nawet o kilkaset złotych. – Jeszcze niedawno wynajmowało się dosłownie wszystko, bez względu na lokalizację i standard mieszkania. Po każdy lokal w atrakcyjnej cenie ustawiała się kolejka. Mieszkania wynajmowano często już w chwili publikacji oferty, na podstawie zdjęć. Dziś wynajmują się jedynie mieszkania o przyzwoitym standardzie.

Właściciele są skłonni do ustępstw, byle lokal zarabiał na siebie. Mniejsza liczba najemców pozwala na spokojną selekcję i znalezienie czegoś w sam raz dla siebie, bez wyścigu – mówi Dariusz Majka.

Sporo mieszkań trafiło na sprzedaż. – To przede wszystkim mieszkania kilkupokojowe, w których nie ma kto mieszkać – mówi ekspert.

A Michał Deptuła, dyrektor oddziału Freedom Nieruchomości Ostrołęka, podsumowuje, że gorsza sytuacja na rynku najmu długoterminowego wynika przede wszystkim ze zmiany sytuacji na rynku pracy, w szkołach i na uczelniach. Wpływ ma też zamknięcie gastronomii, kin, teatrów, wstrzymanie ruchu turystycznego.

– Naturalną reakcją najemców jest wypowiadanie lub nieprzedłużanie umów najmu. Do pustych lokali niewiele osób chce się wprowadzić. Liczba mieszkań i pokoi rośnie, co oznacza większy wybór i negocjowanie cen – potwierdza Michał Deptuła. – Nawet najgorętszy okres, czyli jesień, w dobie pandemii był martwy. Tradycyjnie najłatwiej chyba wynająć kawalerkę.

Ekspert zaznacza, że jeśli właściciel odpowiednio zmodyfikuje cenę i zasady najmu, ma szansę lokal szybko wynająć. Niczym nadzwyczajnym, jak mówi Michał Deptuła, nie są obniżki o 10–15-proc. – Nie sądzę, żeby brak najemcy motywował właścicieli do sprzedaży nieruchomości – ocenia ekspert Freedom Nieruchomości. – Zwłaszcza w sytuacji dużej niepewności i rosnącej inflacji. Ludzie szukają możliwości ukrycia pieniędzy przed „podatkiem inflacyjnym", a nieruchomości, przynajmniej teoretycznie, w państwie prawa nie powinny zostać zawłaszczone czy ukradzione. Na rynek trafiają inwestycje realizowane na kredyt, którego właściciele nie są w stanie spłacić.

W lutym ofert mieszkań na wynajem było o ponad jedną czwartą więcej niż rok temu – podaje Otodom. Jarosław Krawczyk, ekspert portalu, tłumaczy, że w ogromnej mierze są to lokale, które dotąd albo zajmowali studenci, albo były oferowane na doby.

– Wraz z pandemią do przeszłości odeszły castingi na lokatorów. Najemców ubyło, a mieszkań do wynajęcia przybyło. Nie dziwi więc spadek stawek najmu. Szczególnie widać to w największych miastach – wskazuje Krawczyk. – Czynsze spadały już przed pandemią. W I kw. 2020 r. były o 5 proc. niższe niż rok wcześniej. I kw. tego roku to kolejna obniżka – aż o 8 proc. w porównaniu z 2020 r. (średnia ogólnopolska). W Warszawie roczny spadek stawek w lutym wyniósł aż 21 proc.

Pozostało 85% artykułu
Nieruchomości
Nowa szefowa YIT w Polsce
Nieruchomości
Potentat PRS TAG Immobilien ma pół miliarda euro finansowania
Nieruchomości
Barometr nastrojów na rynku mieszkań. Kupujący dalecy od euforii
Nieruchomości
Kupujący byli na wakacjach, deweloperzy dawkowali podaż mieszkań. Co z cenami?
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Nieruchomości
Czynsze można negocjować
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki