Jak podzielić majątek w spółdzielni

Należę do dużej spółdzielni – molocha, która liczy około 3 tys. członków. Nie jesteśmy zadowoleni z działań zarządu naszej spółdzielni. Dostrzegamy niegospodarność, nieprzestrzeganie prawa. Rada nadzorcza nie pełni zaś naszym zdaniem należycie funkcji kontrolnych wobec zarządu. Nie widzimy sposobu na poprawę sytuacji.

Publikacja: 23.06.2008 06:44

Red

Powstała więc grupa inicjatywna, do której także ja należę, która chciałaby się odłączyć od spółdzielni i utworzyć małą spółdzielnię. Prawdopodobnie będą to jeden lub dwa budynki, ale z dużą liczbą mieszkań, a także z wieloma lokalami użytkowymi na parterze. Najbardziej niepokoi nas podział majątku. Jak to powinno wyglądać? Czy powinien to być podział procentowy, proporcjonalny do liczby członków, czy też odpowiadający powierzchni mieszkań i części wspólnych nowo powstającej spółdzielni (bo przecież bywa tak, że w jednym mieszkaniu mieszka dwóch członków spółdzielni – mąż i żona)? Czy też według innych zasad?

Jak liczyć wartość majątku do podziału? Czy na dzień zamknięcia bilansu poprzedniego roku bilansowego, czy na dzień uchwały podziałowej, a może uchwały walnego zgromadzenia, czy też wyroku sądowego?

Jakie przepisy to regulują?

W prawie spółdzielczym i ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych nie mogłam niestety znaleźć odpowiedzi na te pytania. Czy istnieje jakaś praktyka sądowa? Czy są orzeczenia sądu, które regulowałyby kwestie sporne? Czy decyzje w tej sprawie wynikają z doktryny czy z orzecznictwa? Bardzo proszę o przykłady. Jak sprawdzić, czy zarząd podzieli się z nami uczciwie majątkiem?

[b]Krzysztof Dziewior, Centrum Informacji i Doradztwa Mieszkaniowego[/b]

– Sprawy podziału spółdzielni regulują przepisy prawa spółdzielczego (art 108 – 111 ustawy – [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=171204]Prawo spółdzielcze[/mail]). Szczegóły w tym zakresie powinien precyzyjnie określać zatwierdzony plan podziału.

Najprościej jest podzielić majątek finansowany wkładami lokatorskimi względnie budowlanymi, ponieważ przechodzą one w wartości nominalnej, i z tego tytułu nie powinno powstać żadne roszczenie, chyba że wkłady własne członkowie jeszcze nie do końca spłacili. Przykładem niech będzie konieczność wniesienia wkładów z tytułu modernizacji. Udziały również przechodzą w wartości nominalnej do funduszu udziałowego. Pozostały majątek, w stosunku do którego uwłaszczyła się spółdzielnia w trybie art. 40 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169950]ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych[/mail], powinien zostać podzielony wskaźnikiem rzeczywistym wynikającym z zapisu planu podziału. Najczęściej spółdzielnie używają składnika wynikającego ze stosunku członków spółdzielni ogółem do członków spółdzielni przechodzących do powstającej spółdzielni. Liczą się tylko członkowie, którzy wnieśli pełny udział i wpisowe. Współczłonkostwo w przypadku niewniesienia pełnego udziału i wpisowego nie powinno być brane pod uwagę. Należy pamiętać, że fakt usytuowania w budynku lokali użytkowych nie pociąga za sobą konsekwencji przekazania tych lokali powstającej spółdzielni. Należy w tym przypadku sięgnąć do rozliczenia zadania inwestycyjnego, w wyniku którego powstała państwa nieruchomość. W większości przypadków lokale te finansowała spółdzielnia z funduszu zasobowego względnie z kredytów, które następnie spłaciła i tym samym ona jest ich właścicielem. Podział spółdzielni jest procesem trudnym i mogą go przeprowadzić tylko fachowcy posiadający znajomość prawa korporacyjnego (spółdzielczego) oraz księgowi. I uwaga ostatnia: często dzieląca się spółdzielnia chce rozliczyć się z powstającą metodą kasową, czyli wypłacić kwoty odpowiadające wartości nominalnej pozostających w spółdzielni aktywów. Nie należy w tym zakresie dokonywać żadnych konstytutywnych zapisów w uchwale podziałowej, ponieważ spółdzielnie mieszkaniowe przez lata swego istnienia wypracowały dla członków potężne majątki, które to w ślad za uchwałą powinny przejść w odpowiednim stosunku do powstającej spółdzielni, ponieważ jest to majątek członków, a nie spółdzielni czy organów samorządowych. Przed podjęciem w tym zakresie decyzji najlepiej skonsultować się z fachowcami posiadającymi odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Tylko tacy specjaliści mogą zweryfikować, czy majątek został podzielony sprawiedliwie.

Wiele spraw dotyczących podziału spółdzielni trafia do sądów. Wynika to z konfliktów, z wad przyjętej uchwały podziałowej albo z wadliwego planu podziału. Każdy przypadek jest inny.

I jeszcze jedno – nie należy zapominać, że wierzyciele i dłużnicy dotychczasowej spółdzielni stają się wierzycielami i dłużnikami nowo powstałej spółdzielni, stąd spółdzielnie, które posiadają niespłacone zobowiązania kredytowe, według mojej oceny, nie powinny się dzielić z racji trudności związanych z postępowaniem bankowym w zakresie gwarancji spłaty zobowiązań kredytowych – za zobowiązania dzielonej spółdzielni odpowiedzialność solidarnie ponosi również spółdzielnia powstała z podziału.

Powstała więc grupa inicjatywna, do której także ja należę, która chciałaby się odłączyć od spółdzielni i utworzyć małą spółdzielnię. Prawdopodobnie będą to jeden lub dwa budynki, ale z dużą liczbą mieszkań, a także z wieloma lokalami użytkowymi na parterze. Najbardziej niepokoi nas podział majątku. Jak to powinno wyglądać? Czy powinien to być podział procentowy, proporcjonalny do liczby członków, czy też odpowiadający powierzchni mieszkań i części wspólnych nowo powstającej spółdzielni (bo przecież bywa tak, że w jednym mieszkaniu mieszka dwóch członków spółdzielni – mąż i żona)? Czy też według innych zasad?

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Sądy i trybunały
Adam Bodnar ogłosił, co dalej z neosędziami. Reforma już w październiku?
Prawo dla Ciebie
Oświadczenia pacjentów to nie wiedza medyczna. Sąd o leczeniu boreliozy
Prawo drogowe
Trybunał zdecydował w sprawie dożywotniego zakazu prowadzenia aut
Zawody prawnicze
Ranking firm doradztwa podatkowego: Wróciły dobre czasy. Oto najsilniejsi
Prawo rodzinne
Zmuszony do ojcostwa chce pozwać klinikę in vitro. Pierwsza sprawa w Polsce