[b]Rz: Jak głębokie jest załamanie w branży deweloperskiej?[/b]
[b]Jarosław Szanajca:[/b] W 2008 roku u wielu deweloperów w porównaniu z początkiem roku sprzedaż spadła nawet o 80 proc. Rok zakończył się więc bardzo niskim poziomem sprzedaży. Branża weszła w niespotykany do tej pory kryzys.
[b]I dalej w nim tkwi?[/b]
Tak, choć od lutego obserwujemy pewne ożywienie. Rośnie liczba transakcji. Tyle że fundamentem rynku mieszkaniowego jest dostępność kredytów hipotecznych, a ona na razie się nie zwiększyła. Kupują głównie klienci z gotówką oraz tacy, którzy są w bardzo dobrej sytuacji kredytowej. Zdecydowali się na zakup, uznając, że ceny już spadły, a jest jeszcze bardzo duży wybór mieszkań. Ale póki nie ruszy rynek kredytów hipotecznych, nie mamy co mówić o strukturalnym ożywieniu. Oczywiście zwyżki sprzedaży mogą być nawet kilkudziesięcioprocentowe z miesiąca na miesiąc, tylko że cały czas jest to wzrost przy bardzo małej bazie.
[b]Czy rządowy program dopłat do odsetek do kredytów „Rodzina na swoim” faktycznie pomaga deweloperom? Okazuje się bowiem, że większość osób korzystających z kredytów z dopłatą kupuje mieszkania na rynku wtórnym.[/b]