W Rosji świńska grypa zabiła w tym roku już ponad 100 osób. Według ukraińskiego Ministerstwa Zdrowia w tym sezonie grypowym w tym kraju zachorowało 2,6 mln ludzi, natomiast z powodu pogrypowych powikłań zmarło ponad 150 osób, a liczba takich zgonów rośnie.
W Polsce nie ma powodów do paniki, sytuacja nie jest tak drastyczna, jednak przypadki zachorowania na grypę wywołaną wirusem AH1N1 zdiagnozowano w Krakowie, Wrocławiu, Głogowie i Olsztynie.
– Nie jest żadną sensacją wykrycie u mieszkanki Olsztyna, a także w innych miastach, wirusa grypy AH1N1 nazywanego świńską grypą. Chodzi o podtyp tego wirusa o pełnej nazwie A/H1N1/PDM09, który ostatnio najczęściej krąży na całym świecie. Nie pojawił się dopiero teraz, występuje od 2010 roku, a więc od pięciu sezonów grypowych – powiedziała prof. Lidia Brydak, kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy.
W Polsce jedna osoba chora na grypę zmarła, lecz prawdopodobnie nie zabił jej sam wirus, tylko przewlekła choroba hematologiczna – lekarze będą mieli pewność dopiero po sekcji zwłok, której wyniki powinny być znane jutro lub pojutrze.
W Krakowie odnotowano cztery nowe przypadki – w tamtejszym szpitalu uniwersyteckim przebywa dziesięcioro takich pacjentów. Wszyscy są Polakami, z wywiadu lekarskiego wynika, że w ostatnim czasie nie przebywali za granicą. Wszyscy chorzy przebywają w izolatkach, a ich stan jest dobry lub stabilny.