Stara sztuka dawania i brania

Tradycja obdarowywania się gwiazdkowymi upominkami to tylko jeden z niezliczonych przejawów uniwersalnego zwyczaju – sięga on niepamiętnych czasów i występuje praktycznie na wszystkich kontynentach i we wszystkich krajach

Aktualizacja: 22.12.2007 07:22 Publikacja: 22.12.2007 01:37

Stara sztuka dawania i brania

Foto: AP

Nasz Święty Mikołaj zabrał się do rozdawania prezentów 1600 lat temu. Był wtedy biskupem Miry (dziś w Turcji). Legenda uczyniła z niego filantropa, szafarza podarków, przeobraziła go w staruszka z siwą brodą i czerwonym płaszczu.

 

 

Do Polski dotarł w XVIII wieku. Przyjęto go u nas tym chętniej, że już w XVI stuleciu istniał w Polsce zwyczaj dawania upominków w okresie Świąt Bożego Narodzenia, nazywano je wówczas kolędą lub nowym latem.

Bożonarodzeniowe prezenty trafiły w Polsce na podatny grunt, wszyscy byli przyzwyczajeni do podarunków: chłopi wręczali szlacheckim nowożeńcom garniec miodu i kołacz na dobrą wróżbę; szlachcic obdarowywał własnych poddanych suknem i pieniędzmi z okazji narodzin swojego potomstwa.

W całej Europie od starożytności goście weselni wręczali i wręczają nowożeńcom podarunki weselne. W zależności od czasów i stopnia zamożności były to prezenty podkreślające pozycję społeczną obdarowującego; w średniowieczu w dobrym tonie była zbroja, wysokiej jakości miecz; w renesansie karoca, szkło weneckie, antyczny rękopis; XIX-wieczne mieszczaństwo lubowało się w kryształowych lustrach.

W Mezopotamii, Egipcie, Fenicji podległe plemiona ofiarowywały władcom – ale nie jako obowiązkową daninę – najbardziej wartościowe rzeczy, jakimi dysponowały. Nubijczycy obdarzali faraonów złotem ze swoich kopalń, górale kaukascy wręczali władcom Babilonu lapis-lazuli – szafirowe kamienie.

W Grecji podarunek w postaci szat świadczył o życzliwości i przychylności nastawieniu wobec obcych, niedawno poznanych ludzi; zaprzyjaźnieni Hellenowie ofiarowywali sobie często – bez wyraźnej okazji – wino i miód. W Rzymie podarunkiem w dobrym tonie był wykwalifikowany niewolnik.

W cywilizacji islamu paleta podarków była (i jest) bardzo szeroka, do najczęstszych należały szaty, broń, pachnidła.

W Afryce, w strefie równikowej, etnografowie zaobserwowali zwyczaj dawania prezentów w postaci zwierzęcych figurek z drewna, gliny, kości – „przyciągają” one cechy tych zwierząt: siłę słonia, wytrzymałość hipopotama, szybkość gazeli. W Afryce wśród plemion rolniczych na porządku dziennym są dary w postaci żywności, zwłaszcza wtedy, gdy panuje względny dostatek – właśnie po to, aby w magiczny sposób wymóc taki dostatek w przyszłości.

W kulturze Indii najczęstsze podarunki to klejnoty traktowane jako amulety, przedmioty przynoszące szczęście i odpędzające złe moce. Typowym tego przykładem jest złota bransoleta wysadzana – najlepiej dziewięcioma – szlachetnymi kamieniami. W tej kulturze jako podarunki cenione są diamenty, perły, szmaragdy, szafiry, kryształy górskie, korale, ale nie ze względu na ich rynkową wartość, lecz dobroczynne właściwości.

 

 

W Chinach i na całym Dalekim Wschodzie podarunkami przynoszącymi pomyślność i symbolizującymi radość życia są – co najmniej od czasów epoki brązu, o czym świadczą zapiski sprzed 3000 lat – różnego rodzaju słodycze. Wręczany na Nowy Rok tuzin czerwonych jabłek sprzyja dostatkowi w ciągu nadchodzących 12 miesięcy. Jabłka dawane kobietom zapewniają zdrowe potomstwo.

Na Bliskim Wschodzie słodycze także symbolizują pomyślność. Bakalie schowane w czerwonym woreczku, przewiązanym złotą tasiemką, to prezent magiczny. Ten, kogo nie stać na czerwony woreczek ani na figi, daktyle, migdały, rodzynki – daje w prezencie soczyste owoce.

Niezależnie od miejsca, czasów, okazji i stopnia zamożności prezenty zawsze podkreślają pozycję społeczną obdarowującego i obdarowanego

Wśród plemion indiańskich Ameryki Północnej występuje zwyczaj wręczania podarunków w postaci tytoniu, broni i ozdób – nigdy nie mają one znaczenia użytkowego, ale zawsze magiczne. Znakomity polski etnolog Bronisław Malinowski odkrył na Wyspach Trobrianckich na zachodnim Pacyfiku rytualną wymianę podarunków zwaną kula. Wymieniane są dwa rodzaje przedmiotów: naszyjniki z czerwonych muszli krążą od wyspy do wyspy zgodnie z ruchem wskazówek zegara, natomiast bransolety z białych muszelek krążą w ten sam sposób, ale w kierunku odwrotnym.

W wymianie biorą udział tylko mężczyźni. Przedmioty wymieniane są między stałymi partnerami. Każdy z biorących udział w wymianie w zamian za otrzymany przedmiot musi się zrewanżować przedmiotem z drugiej grupy. Ojcowie wprowadzają w ten krąg wymiany synów.

Rytuał kula sprzyja wzajemnemu poznawaniu i zbliżaniu zarówno poszczególnych osób, jak i całych społeczności. To samo można powiedzieć o wszystkich przypadkach dawania i otrzymywania prezentów, we wszystkich kulturach, niezależnie od tego, czy są to orzechy zawijane w srebrzysty papierek czy szkatułki z kości słoniowej.

Nasz Święty Mikołaj zabrał się do rozdawania prezentów 1600 lat temu. Był wtedy biskupem Miry (dziś w Turcji). Legenda uczyniła z niego filantropa, szafarza podarków, przeobraziła go w staruszka z siwą brodą i czerwonym płaszczu.

Do Polski dotarł w XVIII wieku. Przyjęto go u nas tym chętniej, że już w XVI stuleciu istniał w Polsce zwyczaj dawania upominków w okresie Świąt Bożego Narodzenia, nazywano je wówczas kolędą lub nowym latem.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Nauka
Zaskakujący eksperyment z dzikimi rybami. „Tak, jakby one nas studiowały, a nie odwrotnie”
Nauka
Wilki same się udomowiły? Ciekawy wynik matematycznej symulacji
Nauka
Zaskakujące odkrycie dotyczące jądra Ziemi. Co dzieje się w środku planety?
Nauka
"Ogromne konsekwencje" decyzji Donalda Trumpa. Wstrzymane badania nad HIV i malarią
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Nauka
Naukowcy: Olbrzymi podwodny wulkan może wybuchnąć przed końcem 2025 roku