Marcin Piasecki zauważył, że przykładem sektora, który musi się zmienić, jest wspomniany wcześniej sektor energetyczny: – Czy wielka czwórka największych graczy pozbędzie się aktywów węglowych i zmieni format działania, czy postawią na energię odnawialną OZE? Czy na polskim rynku pojawią się nowe firmy, które za paręnaście lat zaczną rozdawać karty w polskiej energetyce? – pytał.
Według Katarzyny Kucharczyk pojawienie się nowych podmiotów, które mogłyby zająć wiodąca pozycję w najbliższych latach, jest wątpliwe: – Niektóre firmy będą rosły w siłę, aczkolwiek nie będą to gracze takiego kalibru, jakich mamy teraz. Oczywiście ci obecni muszą się zmienić, ale pytanie, w jakim tempie będzie to postępowało. Kiedy szukałam wspólnego mianownika dla rozwoju wszystkich branż , do głowy przyszły mi tylko innowacje wpisujące się w trendy globalne, a więc cyfryzacja, automatyzacja i transformacja energetyki. Z jednej strony mamy dostawców tych technologii, takich jak Asseco, Comarch i inne firmy IT, a z drugiej strony firmy, które te innowacje wdrażają. Warto też wspomnieć o spółkach Skarbu Państwa, które często niejako z automatu traktowane są jako firmy nieinnowacyjne, skostniałe, które właściwie nic nie osiągną. To duże uproszczenie. Gdy spojrzymy, jak niektóre z nich zmieniały się w ostatnich latach, zobaczymy, że wątek innowacji tam się pojawia. Ciekawe projekty wdraża chociażby Tauron, który ma silny wątek startupowy. Kolejną niezwykle innowacyjną branżą są polskie banki – firmy państwowe, które na poziomie technologicznym robią furorę, jeśli porównamy je z bankami z Europy Zachodniej.
Spółki niczym państwa
Andrzej Stec, zastępca redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej" i redaktor naczelny „Parkietu", mówił o tym, jak zachowują się inwestorzy na warszawskiej giełdzie.
– W ostatnich miesiącach doszło do nieodwracalnych zmian. Zgodnie z trendem globalnym zyskuje wszystko, co związane jest z internetem. Wystarczy spojrzeć na Stany Zjednoczone, czyli rynek największy i najbardziej jaskrawy, gdzie poziom kapitalizacji niektórych spółek cyfrowych, takich jak Google czy Facebook, przekroczył wartości odpowiadające budżetom niektórych krajów europejskich – mówił. Jak dodał, również na naszym parkiecie premię od inwestorów dostawały firmy, które miały cokolwiek wspólnego z działalnością w internecie. Podobnie jak branża gier komputerowych, która jednak ostatnio dostała zadyszki. – Jeszcze kilka miesięcy temu sam pomysł na produkcję gier wystarczył, by zyskać kilkadziesiąt milionów złotych na inwestycję. Dziś najpierw trzeba grę wyprodukować i dopiero wówczas można liczyć na kilkadziesiąt milionów złotych od inwestorów – mówił Andrzej Stec.
Słowem wytrychem, które wchodzi na warszawską giełdę, jest klimat. – Już w przyszłym roku od firm chcących się ubezpieczyć bądź pozyskać finansowanie, banki i ubezpieczyciele będą wymagać raportów niefinansowych, pokazujących ich stosunek do klimatu. Wiąże się z tym także większe zainteresowanie spółkami działającymi w szeroko pojętym obszarze klimatu, zajmującymi się OZE, fotowoltaiką czy elektrowniami wiatrowymi, a w przyszłości, zapewne, atomem. Inwestorzy chętnie kupują akcje takich spółek, które zapewne będą w najbliższych latach odgrywać coraz większą rolę w naszej gospodarce, także w kontekście drożejącej energii i drożejących praw do emisji dwutlenku węgla. Polska przespała swój czas, jeśli chodzi o transformację energetyczną, co najlepiej widać na przykładzie wielkich firm z udziałem Skarbu Państwa, których na warszawskiej giełdzie nie brakuje, również w głównych indeksach, np. WIG20. Ta transformacja musi przyspieszyć. Dobrym przykładem jest Pątnów-Adamów-Konin (PAK), spółka z grupy Zygmunta Solorza, która jeszcze do niedawna wydobywała węgiel, a teraz ma plan zakończenia tej działalności i przestawienia wajchy na całkowicie odnawialne źródła energii. Skoro można coś takiego przeprowadzić w firmie prywatnej, to w państwowej również. Potrzeba jednak odważnych decyzji – podkreślał Andrzej Stec.
Dodał, że nie można jednak zapominać o tzw. starej ekonomii, a więc np. o polskich producentach mebli, mających na świecie bardzo silną pozycję, która zapewne wzrośnie chociażby z uwagi na to, że nie tak łatwo już pozyskać meble w Chinach. Jego zdaniem nie osłabnie także pozycja polskiej branży spożywczej oraz branży automotiv. Przyszłość widzi także w szeroko pojętych innowacjach w każdej dziedzinie: biomedycynie, farmacji, technologii czy bankowości. Ta ostatnia musi, zdaniem Andrzeja Steca, iść w stronę cyfryzacji, bo pojawiać się będą nowe startupy i rozwiązania, które zabiorą działalność bankom, zwłaszcza w obszarze detalicznym.