Tytuł „Sprzedawcy marzeń” pochodzi od przeboju Myslovitz z płyty „Korova Milky Bar”. Prawie 20 piosenek grupy i Artura Rojka układa się w manifest młodego pokolenia. Nie tchnie on radością i optymizmem, jest raczej gorzki, prześmiewczy i ironiczny, zawsze refleksyjny.
Zaczyna się od wyznania: „Nie wiem kim jestem sam/Nie wiem kim mogę być/Nie wiem nic” („Głosy” z 1997 r.). Potem słyszymy „Ja jak wszyscy jestem taki sam/Wszystko mam i chciałbym/Zmienić coś lecz nie wiem co” („Gadające głowy”, 2006). Rzadkie zmiany nastroju przynosi żartobliwe wspomnienie pierwszych miłosnych doznań – „Z twarzą Marilyn Monroe” (1996) z brawurowo zaśpiewanym cytatem z przeboju MM z „Pół żartem, pół serio” – „I Wanna Be Loved be You”. Miłość to ważny temat młodości, ale w „Sprzedawcach marzeń” i w tym przypadku dominują inne klimaty: „Twoje łzy miażdżą mi serce/ I usycham i kwitnę i ciągle chcę więcej”.