W pięciominutowym wystąpieniu zza mównicy, w marynarce, z krzyżem na piersiach, z mikrofonami fejkowych mediów, na swoim kanale YouTube najpopularniejszy młody raper nie krył, że obecna ekipa rządząca upolityczniła oskarżenie wobec niego za posiadania 1,45 grama marihuany. Powiedział, że zazwyczaj w takich sytuacjach sprawy są umarzane, jego zaś od czterech miesięcy nie jest i grożą mu za to trzy lata więzienia.
Powiązał to z występem dla publiczności na bulwarach warszawskich, gdzie trzydziestotysięczny tłum skandował „J***ć Telewizję Polską”, ponieważ za „nielegalną imprezę masową” grozi mu kolejne osiem lat.