Elon Musk najwyraźniej ma problem z odchodzącymi z Twittera użytkownikami, skoro w niedzielę jego serwis zapowiedział blokadę linków do innych serwisów społecznościowych i zawieszenie kont kierujących do alternatywnych dla Twittera platform (np. konto Mastodona @joinmastodon zawieszono kilka dni temu).
„W szczególności usuniemy konta utworzone wyłącznie w celu promowania innych platform społecznościowych i treści, które zawierają linki lub nazwy użytkowników następujących platform: Facebook, Instagram, Mastodon, Truth Social Tribel, Nostr i Post” – napisał Twitter na swoim koncie wsparcia.
Czytaj więcej
Miliarder najpierw ogłosił sondę wśród użytkowników Twittera, czy ma odejść ze stanowiska prezesa, a niedługo później straszył niepewną przyszłością serwisu. Werdykt głosujących: 57,5 proc. chce odejścia.
Przy czym pomimo zakazu (który objął, co warto odnotować, również Truth Social Donalda Trumpa), Twitter nadal będzie akceptował płatne reklamy dowolnej platformy społecznościowej.
Kilka godzin po tym komunikacie, pod presją oburzenia opinii publicznej, Elon Musk wprowadził dodatkowe zamieszanie poprzez poluzowanie wprowadzonych zasad. Zgodził się, jak zauważa CNN, na „rozsądne” linkowanie do swoich profili na Instagramie przez użytkowników chcących promować własne firmy czy marki. Zawieszenie będzie wchodziło w życie tylko wtedy, gdy głównym celem takiego konta jest „promocja konkurentów”.