Komisja Europejska przedstawiła we wtorek kluczowe dla rynku internetowego dwa nowe akty prawne: o rynku cyfrowym i o usługach cyfrowych. Zawierają one przepisy regulujące całą przestrzeń cyfrową, w tym media społecznościowe, internetowe platformy handlowe i inne platformy internetowe działające w UE. – Nasz punkt wyjścia jest następujący: co jest dozwolone offline, też musi być dozwolone online. I odwrotnie: jeśli jest zabronione offline, to będzie też zabronione online – mówi „Rzeczpospolitej" Thierry Breton, unijny komisarz. I z góry zastrzega: „To nie są przepisy przeciwko komuś, nie przeciwko wielkim platformom. Ale dla obywateli, dla innowacji, dla przestrzegania wartości".
![](http://grafik.rp.pl/grafika2/1560244,9.jpg)
Bruksela wreszcie będzie miała narzędzia
Jednak to właśnie największe platformy internetowe mogą odczytać ruch Brukseli jako zagrożenie. Bo do tej pory poruszały się w UE w przestrzeni słabo regulowanej. Gdy nadużywały pozycji dominującej, jak Google czy Microsoft, jedyną bronią Komisji były postępowania w sferze polityki konkurencji. Wymagające niezwykłej precyzji prawnej, a więc łatwe do podważenia przez sąd i ciągnące się latami. W szybko zmieniającej się rzeczywistości cyfrowej zamknięcie takiego postępowania następowało często w momencie, gdy dane naruszenie nie miało już kluczowego znaczenia dla rynku. Teraz ma być inaczej. Po pierwsze dlatego, że UE będzie miała nareszcie regulacje odnoszące się wprost do rynku cyfrowego. Po drugie dlatego, że będą to łatwiejsze do zastosowania przepisy z dziedziny rynku wewnętrznego, a nie polityki konkurencji. I po trzecie, bo wprost przewidziano sankcje finansowe.
Akt prawny o usługach cyfrowych będzie miał zastosowanie do wszystkich usług cyfrowych, które łączą konsumentów z towarami, usługami lub treściami. Przewiduje nowe procedury szybszego usuwania nielegalnych treści, a także ochronę praw podstawowych użytkowników w internecie. Szczególna uwaga jest poświęcona pośrednikom internetowym, bo to oni stali się kluczowymi graczami w transformacji cyfrowej. Nie było tak jeszcze 20 lat temu, gdy UE przyjmowała obowiązującą obecnie dyrektywę o handlu elektronicznym. Pośrednicy tacy ułatwiają handel, ale też są publicznymi przestrzeniami wymiany informacji. I to w dużym stopniu tej sfery ich działalności dotyczą nowe przepisy.
Będą one m.in. regulowały zasady usuwania nielegalnych towarów, usług lub treści w internecie; zabezpieczenia dla użytkowników, których treści zostały błędnie usunięte przez platformy; nowe obowiązki bardzo dużych platform dotyczące analizy ryzyka w celu zapobiegania nadużyciom ich systemów; środki w zakresie przejrzystości, w tym w odniesieniu do reklamy internetowej i algorytmów wykorzystywanych do rekomendowania użytkownikom treści; nowe uprawnienia do kontrolowania funkcjonowania platform, w tym poprzez ułatwianie analitykom dostępu do kluczowych danych platformy; nowe przepisy dotyczące identyfikowalności użytkowników biznesowych na internetowych platformach handlowych, aby pomóc w wykrywaniu sprzedawców nielegalnych towarów lub usług; nowe zasady współpracy między organami publicznymi w celu zagwarantowania skutecznego egzekwowania przepisów na całym jednolitym rynku.