Materiał przygotowany przez Muzeum Narodowe w Poznaniu
Wystawa dzieł Józefa Chełmońskiego (1849–1914) wieńczy wieloletni projekt badawczy podjęty przez kuratorów i konserwatorów z Muzeów Narodowych w Warszawie, Poznaniu i Krakowie i z pewnością można ją uznać za swoisty hołd złożony jednemu z najwybitniejszych polskich malarzy przez polskie środowisko muzealne. Dlatego ta wielka prezentacja twórczości pokazywana była już w Muzeum Narodowym w Warszawie, a po Poznaniu będzie ją jeszcze można obejrzeć w Muzeum Narodowym w Krakowie.
Kuratorką wystawy w poznańskim muzeum jest dr Maria Gołąb, asystentem dr Arkadiusz Krawczyk, a autorem aranżacji Raman Tratsiuk.
Poznańska ekspozycja pomyślana została jako klasyczna prezentacja twórczości artysty w układzie chronologicznym i podziale przestrzeni odpowiadającym najważniejszym etapom biografii: od malarskich studiów w Warszawie i Monachium (1869–1874), poprzez działalność w słynnej Pracowni w Hotelu Europejskim w Warszawie (1874–1875), pobyt w Paryżu (1876–1887/1888), aż po najdłuższy rozdział życia związany z mazowiecką Kuklówką. Ten przestrzenny podział pozwala zobaczyć najważniejsze w danym etapie malarskie idee, rozpoznać ciągłość podejmowanych wyzwań, a także uwypuklić cezury i znaczące przełomy w twórczości.
„Orka”, 1896, olej na płótnie, 144,5×217 cm, własność Fundacji im. Raczyńskich przy MNP mat. pras.
Własny sposób budowania narracji
Zwiedzający rozpocznie wędrówkę przez kolejne przestrzenie muzeum, zaczynając od obejrzenia młodzieńczych obrazów Chełmońskiego, namalowanych w czasie warszawskich studiów oraz podczas pobytu w Monachium, gdzie kontynuował naukę w tamtejszej akademii. Był to dla artysty czas intensywnego poszukiwania własnych środków wyrazu – tego specyficznego ujęcia świata, decydującego o indywidualnym, autonomicznym ujęciu tematu i malarskiej formy, w której do głosu dochodzi młodzieńcza ambicja usamodzielnienia się od mistrza Wojciecha Gersona. Chełmoński proponuje własny sposób budowania narracji – bardziej wieloznaczny, trojony z kolorystyką oraz strukturą przestrzenną sceny. Nastrojowość oddawana za pomocą zestawianych ze sobą barw oraz ujęć widoczna jest wyraźnie w młodzieńczych pracach, a punktem wyjścia była zawsze kontemplacja pejzażu, sam obraz zaś miał być zapisem jego subiektywnego przeżycia.
Kolejnym ważnym etapem w życiu i twórczości Chełmońskiego był powrót do Warszawy i okres malowania w pracowni w Hotelu Europejskim, dzielonej wraz ze Stanisławem Witkiewiczem, Antonim Piotrowskim i Adamem Chmielowskim. To tu, w pracowni, rozgorzała dyskusja o nowej sztuce – jej wolności, nowych celach, roli indywidualności artystycznych, założeniach sztuki realistycznej, a także o rynku sztuki i działalności instytucji kultury. Tu głos zabierali zaprzyjaźnieni z artystami pracowni wielcy twórcy i ważni krytycy tego czasu: Henryk Sienkiewicz, Cyprian Godebski, Stanisław Witkiewicz i Antoni Sygietyński.
Wybitnym dorobkiem artystycznym czasów pracowni są kompozycje przedstawiające zróżnicowane sposoby malarskiego ujęcia rzeczywistości. Mamy tu z jednej strony obrazy o wielowątkowej anegdocie, ukazujące typową zabudowę, charakterystyczne postaci małomiasteczkowej czy wiejskiej społeczności, oddające specyfikę pogody i pory dnia, jak w kompozycjach „Na folwarku” czy „Zjazd na polowanie”. Z drugiej są dzieła o przewadze sugestywnego nastroju, przedstawiające – jak w „Jesieni” i „Wołyńskim miasteczku” – roztapiane w zmierzchu czy mgle wyobrażenia pojedynczej chaty czy całej wsi. Wśród szesnastu namalowanych w tym krótkim czasie wielkoformatowych obrazów szczególne są takie arcydzieła jak „Babie lato” i „Wieczór letni”. Jest w tych dziełach typowe dla artysty momentalne ujęcie zapamiętanego kadru, realny koloryt i wierne odtworzenie detalu.
„Wieczór letni”, 1875, olej, płótno, 84x117 cm, własność Muzeum Narodowego w Poznaniu
Okres paryski
Po tym niezwykle owocnym twórczo okresie Chełmoński przez blisko 12 lat przebywał w Paryżu. W tym czasie powstały obrazy o dużych formatach, dynamiczne i pełne słowiańskiej egzotyki sceny, co odpowiadało oczekiwaniom zagranicznych odbiorców. W pierwszych latach paryskich Chełmoński kontynuował poszukiwania nowej ekspresyjności. W wielofiguralnej kompozycji „Targ na konie w Bałcie” malarski rozmach konnych galopad idzie w parze z drobiazgowością oddania szczegółów: rubasznych twarzy, połyskujących uprzęży czy słomianych łapci proszalnych dziadów. Wszystkie zastosowane środki malarskie służą wywołaniu skrajnych emocji: malarz jest tu zarówno rzetelnym realistą w oddawaniu prawdy natury i człowieka, jak i autorem przedstawienia nieobiektywnego, współtworzonego przez bogatą wyobraźnię artysty.
Okres paryski był niestety również czasem popadania malarza w rutynę i artystyczną stagnację, widoczną w powielaniu tematów i kompozycji, czego najbardziej wymownym przykładem jest „Trójka”, pozbawiona „malarskiej prawdy”.
Ale wielkość artysty rozpoznać można w zdolności do twórczej przemiany – ta nadeszła pod koniec pobytu Chełmońskiego w Paryżu. Malowane późnym latem 1886 r. w okolicach Wersalu „Dropie” zapowiadają nowy, ożywczy nurt w jego sztuce. Niemal monochromatyczny obraz, w tonie srebrzystozielonym, przedstawia wrażeniowo ujęty moment żerowania ptaków „w oziminie operlonej rosą”.
Po ponad dekadzie „paryskiej” Chełmoński zdecydował się na powrót do Polski. Osiedlił w Kuklówce, położonej na Mazowszu. Artysta był bacznym obserwatorem, oddawał uroki okolicznego pejzażu. W tym zwrocie ku malarstwu pejzażowemu ważne były dla artysty doświadczenia paryskie i wpływy sztuki francuskiej, ze szczególną rolą malarskiego pleneru realistów, i w końcu rewolucją impresjonistów. Jego przyrodzony talent, wrażliwość i uważność w stosunku do rozmaitych przejawów życia natury przyniosły dzieła o najwyższych walorach artystycznych.
Trzy odsłony ekspozycji
Powstałe w Kuklówce bodaj najbardziej znane obrazy artysty, takie jak „Bociany” czy „Orka”, są powrotem do właściwego Chełmońskiemu sposobu ujęcia tematyki ludowej. Podobnie jak wcześniej w „Babim lecie”, tak i tu monumentalne sceny rodzajowe przekształcone zostały w opowieść o duchowym wymiarze ludzkiej egzystencji. O finalnym wyglądzie obrazów decydowała nie tylko obserwacja natury i praca wyobraźni, ale również filozoficzne przekonanie o porządku świata. Doskonałym tego przykładem jest „Orka”, gdzie porządkiem jest brunatna połać ciężkiej ziemi, chłop za pługiem i parą znojnych wołów oraz krzyż górujący nad wsią, delikatnie zarysowany na tle różowej poświaty wschodu słońca, nasyca scenę myślą religijną.
Osobną częścią wystawy jest prezentacja rysunków Józefa Chełmońskiego. Te bardzo ciekawe artefakty rzadko odgrywały rolę niezależnego medium. Służyły one rozmaitym potrzebom – od zanotowania wrażenia, przez studia ruchu czy postaci i sprawdzanie rozmaitych koncepcji kompozycyjnych, po notatki krajobrazowe i najrzadsze w rysunkowym dorobku artysty, studia portretowe. Artysta wykonywał rysunki, posługując się rozmaitymi narzędziami: ołówkiem, kredką, piórkiem czy pędzlem do akwareli. Najbardziej typowe dla malarza są te studia, które świadczą o poszukiwaniu przez niego najbardziej precyzyjnego ujęcia końskiego galopu czy dynamiki tańca.
Z uwagi na konserwatorskie wymogi ekspozycja rysunków posiada trzy zmieniane co sześć tygodni odsłony. Każda z prezentacji ułożona jest analogicznie, uwzględniając porządek tematycznych motywów.
Wystawie towarzyszy monumentalne wydawnictwo obejmujące tom esejów autorstwa zespołu kuratorskiego oraz katalog dzieł wszystkich obrazów olejnych i związanych z nimi rysunkowych studiów. Zwiedzającym poznańską wystawę dedykowany jest przewodnik po ekspozycji.
Bogaty program wykładów, spotkań i oprowadzań usatysfakcjonuje miłośników sztuki w różnym wieku.
Mamy nadzieję, że wizyta w poznańskim Muzeum Narodowym będzie hitem wiosny 2025 roku.
Wszelkie informacje na temat wystawy i programu spotkań podane są na stronie: www.mnp.art.pl
Materiał przygotowany przez Muzeum Narodowe w Poznaniu