Prof. Gańczak pytana o to, jak zachęcałaby młodych do szczepień zwróciła również uwagę, że choć większość młodych przejdzie zapewne zakażenie koronawirusem łagodnie, to jednak szczepiąc się mogą uchronić przed zakażeniem swoich bliskich, którzy są bardziej narażeni na ostry przebieg COVID-19.
Epidemiolog ubolewała, że "mamy w dalszym ciągu spory odsetek - prawie połowę - niezaszczepionych w grupach wiekowych, na których szczególnie nam zależy, wśród osób starszych, wśród których ryzyko ciężkiego przebiegu COVID jest szczególnie duże".
Jak dodała od co najmniej miesiąca w różnych krajach Europy można zaobserwować "wysycenie szczepieniami" - mimo rosnącej dostępności szczepionek liczba zainteresowanych szczepieniami zaczyna się zmniejszać.
- Trzeba było przewidzieć taką sytuację w Polsce, intensywniej przeprowadzać działania profrekwencyjne - oceniła epidemiolog dodając, że jeśli strategia promowania szczepień się nie sprawdza należy "zastąpić ją skuteczniejszą".
W tym kontekście prof. Gańczak zwróciła uwagę, że seniorzy "najbardziej ufają swoim lekarzom rodzinnym", w związku czym "postawienie akcentu na to, by lekarze rodzinni przekonywali do szczepień, byłoby krokiem we właściwą stronę".