Szczerozłota figura brytyjskiej ikony mody

Kate Moss znów jest gorącym tematem. Tym razem nie chodzi o skandal ani nowego narzeczonego, lecz o rzeźbę. Kolejne dzieło, do którego pozowała „angielska róża“

Publikacja: 04.09.2008 00:59

Szczerozłota figura brytyjskiej ikony mody

Foto: AFP

Realistyczna, naturalnej wielkości rzeźba przedstawiająca 34--letnią top modelkę została odsłonięta w ubiegłym tygodniu przy londyńskim Trafalgar Square. Od 4 października do 25 stycznia 2009 r. obiekt rozpocznie objazd brytyjskich muzeów. Będzie prezentowany jako część projektu zatytułowanego „Statuephilia”, w doborowym towarzystwie kompozycji Damiena Hirsta i Antony’ego Gormleya.

Nie byłoby to niczym szczególnym, gdyby nie fakt, że nadobna Kasia została odtworzona w… litym złocie. To od czasów starożytnego Egiptu największa statua odlana w szlachetnym kruszcu. Autorem dzieła jest brytyjski artysta Marc Quinn. Rzeźba zatytułowana „Syrena” waży 50 kg (tyle, ile oryginał), warta jest 1,5 mln funtów, czyli 1,9 mln euro (znacznie mniej niż modelka, której fortunę szacuje się na 45 mln funtów).

Quinn po raz drugi uwiecznił nienaganne kształty Moss. Dwa lata temu wykonał konterfekt Kate w brązie pomalowanym na biało. Przedstawił modelkę w jednej z bardziej skomplikowanych póz jogi (układ wykonała inna dziewczyna) i nazwał pracę „Mit (Sfinks)”. Rok później powiększył dzieło do 3-metrowej wysokości.

Rzeźbiarza fascynuje uroda i charyzma Moss. Kate trafia w zbiorowe upodobania; działa na podświadomość – mówi. Myślą, że ona uosabia ducha naszych czasów – jak Louise Brook idealnie trafiała w charakter lat 20. XX wieku. W dodatku „róża”, choć ma doskonałe ciało, nie pozostaje bez skazy. Jej walka z nałogami czyni ją bardziej ludzką i jeszcze bardziej pociągającą.

Brytyjka ma szczęście do artystów. Żadna z jej koleżanek po fachu nie może poszczycić się tak wieloma portretami sygnowanymi przez twórców światowej sławy. Mogłaby z nich powstać imponująca kolekcja.

Przede wszystkim Kate upodobali sobie mistrzowie obiektywu. Jej fotograficznych podobizn nie sposób zliczyć. Rzecz jasna, nie chodzi o sesje modowe, lecz artystyczne, niezależne – a takie stworzyli m.in. Jürgen Teller i Mario Testino.

Inspiruje też malarzy oraz grafików różnych pokoleń. Ciężarną i nagą uwiecznił Lucian Freud, rocznik 1922 („Akt, 2002”, płótno sprzedane w 2004 za prawie 3 mln funtów). Młodszy o pięć lat Alex Katz, amerykański „klasyczny” popartysta, skupił się na twarzy Kasi i jej nonszalanckiej fryzurze. Julian Opie, 50-ciolatek, zmienił jej oblicze w syntetyczny graficzny znak.

Najgłośniejszy i najdroższy od kilku lat „partyzant sztuki” Banksy (ur. 1974) stworzył sześć serigrafii z Moss ucharakteryzowaną na podobieństwo Marilyne Monroe – pastisz znanej pracy Warhola (sprzedany w Sotheby’s w lutym br. za 96 tysięcy funtów). Gary Hume (ur. 1962), angielski artysta pracujący w Nowym Jorku, wyciął jej kształty z lśniącej blachy. Stella Vine, 40-letnia brytyjska malarka amatorka, a była striptizerka (jej błyskotliwa kariera artystyczna zaczęła się od wizerunków księżnej Di), poświęciła dwa obrazy swej pięknej rodaczce. Na jednym pokazała Moss w kokainowym upojeniu. Vine chyba rozumiała modelkę i jej stresy.

Kultura
Afera STOART: czy Ministerstwo Kultury zablokowało skierowanie sprawy do CBA?
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze