Alik - mimo wysiłków weterynarzy - zakończył życie w miniony czwartek.
Alik bywał nazywany "najsławniejszym kotem w Polsce". Trafił do Jarosława Kaczyńskiego, gdy polityk znalazł go na szosie w okolicach Wyszogrodu i - ciężko poturbowanego - zawiózł do weterynarza.
Jak przypomina "Fakt", w lipcu bieżącego roku kot przeszedł skomplikowaną operację w zwierzęcym szpitalu warszawskiej przychodni weterynaryjnej na Bemowie. Chorował na nerki.
Imię Alik nawiązuje do Aleksandra, dziadka prezesa PiS, ojca jego matki Jadwigi, po którym zarówno Jarosław, jak i Lech Kaczyński otrzymali drugie imiona.