13 listopada podczas koncertu kanadyjskiego zespołu Eagles of Death Metal w paryskiej sali Bataclan bawiło się 1500 osób, gdy terroryści otworzyli ogień. Z ich rąk zginęło 89 osób.
Portal rmf24.pl informuje, że zespół udzielił pierwszego wywiadu zamachach w Paryżu dla magazynu "Vice". Lider zespołu Jesse Hughes opowiadał, jak ludzie ukrywali się w garderobie zespołu. Mówił, jak zamachowcy dostali się tam i zabili wszystkich poza dzieckiem, które schowało się pod jego skórzaną kurtką. Opisywał, że ludzie udawali martwych i byli przerażeni.
Muzycy zapowiedzieli, że zamierzają wrócić do Francji, do sali Bataclan, by być pierwszym zespołem, który wystąpi tam po jej ponownym otwarciu. - Nasi przyjaciele przyszli tam na rock'n'rolla i zginęli. Chcemy tam wrócić i żyć - powiedział Hughes.