O co chodzi w mieście Łodzi

Skąd pieniądze na budynek Franka Gehry’ego? Szef Camerimage Marek Żydowicz negocjuje dziś z ministrem kultury

Aktualizacja: 12.01.2010 08:31 Publikacja: 12.01.2010 01:06

Olbrzymie ekrany Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage (wielkości 130 x 30 metrów!) będą wycho

Olbrzymie ekrany Centrum Festiwalowo-Kongresowego Camerimage (wielkości 130 x 30 metrów!) będą wychodzić poza obręb budynku aż nad ulicę Nowotargową

Foto: Materiały Promocyjne

W grudniu radni nie zgodzili się na przyjęcie uchwały aprobującej sfinansowanie projektu Gehry’ego, którego realizacja ma kosztować 500 mln zł. 5 stycznia Marek Żydowicz wraz ze studentami łódzkich uczelni rozpoczął okupację sali rady miejskiej, która trwa do dziś.

Centrum Festiwalowo-Kongresowe Camerimage ma się znaleźć w obrębie Nowego Centrum Łodzi powstającego na 90 ha. Dziś jego część pokrywa plątanina torów i Dworzec Fabryczny.

Zanim powstała idea stworzenia centrum, gość Camerimage David Lynch, oprowadzany po Łodzi przez Marka Żydowicza i współwłaściciela firmy Atlas Andrzeja Walczaka, zachwycił się bryłą najstarszej miejskiej elektrociepłowni (EC1) z 1907 roku. Służyła do 2001 roku. – W Londynie w podobnym obiekcie powstała Tate Modern Gallery – mówił wówczas Żydowicz.

W pomysł zaangażowali się prezydent Jerzy Kropiwnicki, a odpowiedzialnym za EC1 został jego zastępca Włodzimierz Tomaszewski. Na początek w dawnej elektrociepłowni miało powstać zaplecze dla Camerimage oraz studio filmowe Lyncha.

– Festiwal nie mieścił się w Teatrze Wielkim, a my nie mieliśmy miejsca w EC1 – wspomina Tomaszewski. – Szansę znaleźliśmy po sąsiedzku, na terenach PKP.

Dworzec Fabryczny dziś jest anachronizmem. Tory przecinają pół miasta, a ruch samochodów ograniczają szlabany. Pomysł podziemnego dworca i tunelu między dworcami Fabrycznym i Kaliskim zbiegł się z rządowym projektem „Y” , połączenia Warszawy z Poznaniem i Wrocławiem. Łódź na tej trasie jest ważnym przystankiem.

Nowe Centrum Łodzi zaprojektował znany architekt i urbanista Rob Krier, z pochodzenia łodzianin. W tym czasie Żydowicz z Walczakiem się poróżnili, a miasto każdemu z pomysłodawców powierzyło inną część przyszłego centrum. Żydowiczowi – dawny budynek EC1 i CFK Camerimage, a Walczakowi – Specjalną Strefę Sztuki, muzeum, którego projekt to szklana tuba. – Z powodu konfliktu przeżywaliśmy trudne chwile, ale on też napędza projekt – mówi Tomaszewski, według którego wizja urbanistyczna Kriera i bryła Gehry’ego nawiązująca do prac łódzkich konstruktywistów dopełniają się.

Według posłanki Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej, przewodniczącej Sejmowej Komisji Kultury, projekty są interesujące. – Centrum tworzone jest ad hoc i trudno orzec, czy będą do siebie pasowały. Nie możemy na nie patrzeć tylko jak na dzieło sztuki, bo muszą spełniać swoje funkcje.

–Młodzież strajkuje o przyszłość miasta i miejsce, gdzie będzie mogła zaistnieć – mówi Tomaszewski.

Przewodniczący rady miejskiej Tomasz Kacprzak (PO) w blogu napisał wczoraj: „Łatwo jest dziś niektórym mówić »budujmy!!!«. Zostaje wciąż pytanie – za co? (...) szczególnie jeśli mówi się o 500 mln złotych z naszych podatków”.

W grudniu radni nie zgodzili się na przyjęcie uchwały aprobującej sfinansowanie projektu Gehry’ego, którego realizacja ma kosztować 500 mln zł. 5 stycznia Marek Żydowicz wraz ze studentami łódzkich uczelni rozpoczął okupację sali rady miejskiej, która trwa do dziś.

Centrum Festiwalowo-Kongresowe Camerimage ma się znaleźć w obrębie Nowego Centrum Łodzi powstającego na 90 ha. Dziś jego część pokrywa plątanina torów i Dworzec Fabryczny.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Kultura
Cannes 2025. W izraelskim bombardowaniu zginęła bohaterka filmu o Gazie
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Kultura
„Drogi do Jerozolimy”. Wystawa w Muzeum Narodowym w Warszawie
Kultura
Polska kultura na EXPO 2025 w Osace
Kultura
Ile czytamy i jak to robimy? Młodzi więcej, ale wciąż chętnie na papierze
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Noblistka z Korei śni o podróży do Zakopanego