Krzysztof Penderecki napisał Pieśni zadumy i nostalgii

Po raz pierwszy kompozytor stworzył wielki utwór do tekstów polskich poetów. Prawykonanie w piątek

Publikacja: 10.01.2011 14:46

Krzysztof Penderecki

Krzysztof Penderecki

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Zamówienie na nową kompozycję złożył u Krzysztofa Pendereckiego Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Prawykonanie miało uświetnić finał Roku Chopinowskiego.

– Najpierw chciałem stworzyć efektowny „Polonaise brillante” na orkiestrę – mówi kompozytor. – Nawet zacząłem go pisać, ale wydał mi się trochę zbyt błahy jak na tak doniosłą okazję. Wtedy postanowiłem szukać tekstów do cyklu pieśni.

Jesienią 2009 roku rozpoczął więc, jak to określa, przygodę literacką. Przez ponad miesiąc zajmował się wyłącznie wertowaniem tomów z polską poezją. Gdy znalazł tekst, który go zainteresował, na marginesach książki zaczynał notować pierwszy szkic muzyki. Wśród wybranych wierszy mało było napisanych przez poetów z epoki Chopina.

– Ze współczesnej perspektywy znacznie ważniejsza i bliższa nam jest poezja młodopolska, międzywojenna i współczesna – uważa kompozytor. – Do niektórych dzieł romantyków jeszcze wracamy, ale chyba już bardziej z sentymentu niż rzeczywistej potrzeby.

Lista wybranych tekstów była tak długa, że Krzysztof Penderecki musiał dokonać ostrej selekcji. Z tekstów, które zdecydował się zostawić, powstała kompozycja na sopran, mezzosopran, baryton, chór i orkiestrę zatytułowana „Powiało na mnie morze snów. Pieśni zadumy i nostalgii”. Utwór trwać będzie ponad godzinę, składa się z trzech części. W pierwszej – „Ogród zaklęty” – są m.in. wiersze Wierzyńskiego, Gałczyńskiego, Micińskiego i zapomnianego poety Stanisława Korab-Brzozowskiego, kończy ją „Anioł Pański” Tetmajera. Część druga – „Co mówi noc” – powstała w oparciu o wiersze Wata, Staffa i Micińskiego. Końcowe „Requiem” rozpoczyna się fragmentem „Fortepianu Szopena” Norwida, pojawiają się też teksty Witwickiego, Herberta, Wata.

– Zwróciliśmy się do kilku kompozytorów, by napisali utwory na 200. urodziny Chopina – mówi wicedyrektor NIFC Stanisław Leszczyński. – Wywiązali się jedynie Paweł Mykietyn (jego „Berceuse” wykonano na naszym letnim festiwalu) oraz Krzysztof Penderecki. Podarował nam wielkie dzieło, które w istocie jest dziewiątą symfonią w jego dorobku.

Kompozytor jest innego zdania: – To cykl pieśni pozbawiony symfonicznego rozmachu i zasad rozwoju symfonicznej formy.

Jak zawsze pracował do ostatniej niemal chwili. Termin prawykonania, wyznaczony na 14 stycznia, był zagrożony, ale jednak „Pieśni zadumy i nostalgii” zostaną zaprezentowane w piątek w Filharmonii Narodowej. Wystąpią śpiewacy: Wioletta Chodowicz, Agnieszka Rehlis i Mariusz Godlewski, chór Filharmonii Narodowej i Sinfonia Varsovia. Dyrygował będzie Walery Gergiew. – Znamy się od lat i uważam go za znakomitego muzyka – mówi Penderecki. – Mam wielką nadzieję, że mój cykl pieśni, wywodzący się z ducha bliskiego mu romantyzmu, poprowadzi bardzo dobrze.

Piątkowy koncert zamyka obchody Roku Chopinowskiego. – Sam utwór rozpoczyna jednak własne życie – mówi dyr. Stanisław Leszczyński. – Kolejną prezentację planujemy 1 marca, w dniu 201. rocznicy urodzin Chopina.

Zamówienie na nową kompozycję złożył u Krzysztofa Pendereckiego Narodowy Instytut Fryderyka Chopina. Prawykonanie miało uświetnić finał Roku Chopinowskiego.

– Najpierw chciałem stworzyć efektowny „Polonaise brillante” na orkiestrę – mówi kompozytor. – Nawet zacząłem go pisać, ale wydał mi się trochę zbyt błahy jak na tak doniosłą okazję. Wtedy postanowiłem szukać tekstów do cyklu pieśni.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Kultura
Bestsellery Empiku: Sapkowski i „Wiedźmin" zwyciężają szósty raz, Dawid Podsiadło - siódmy
Kultura
Muzeum Sztuki Nowoczesnej: współczesność w czterech kadrach
Kultura
Podcast „Rzecz o książkach”: Wojna szybko się nie skończy – Aldona Hartwińska
Kultura
Anna Łazar dyrektorką Centrum Sztuki Współczesnej – Zamek Ujazdowski w Warszawie
Kultura
NIK w MSN. Czy kontrola wpłynie na kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego?