Jelonek z sanatorium stał się nawet atrakcja turystyczną. Zwierzęciem opiekują się pracownicy sanatorium.

W parku koło plaży żyje stadko saren, przy molo spotykany jest lis. Mieszkańcy natykają się na dziki, które w ich mniemaniu, są częściowo oswojone.

Zwierzęta porzuciły naturalne siedlisko na rzecz miasta, bo plaża została zamknięta z powodu prac saperskich.

Urzędnicy miejscy chcą poprosić prezydenta Kołobrzegu, aby wystosował pismo z apelem do mieszkańców, by nie dokarmiali dzikich zwierząt. W sprawie jelonka prezydent ma napisać do ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera.