Artyści kpią z rywalizacji

„Sport w sztuce” przewrotnie pokazuje nasze codzienne walki - pisze Monika Małkowska

Publikacja: 08.06.2012 09:03

Vlastimil Hoffman, „Wisła”, 1927, olej na płótnie, ze zbiorów Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie

Vlastimil Hoffman, „Wisła”, 1927, olej na płótnie, ze zbiorów Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie

Foto: Mocak

Sądziłam, że pokaz „Sport w sztuce" będzie lekcją na temat tegorocznego Euro i olimpiady w Londynie. Tymczasem wystawa w krakowskim MOCAK zaskoczyła mnie... pozytywnie. To świetny, dający do myślenia zestaw prac, głównie współczesnych twórców (ponad 40 artystów z kraju i zagranicy).

Zobacz galerię zdjęć

Nie chodzi o mit sportu ani o idealizację kultury fizycznej. To wystawa psychologiczno-analityczna, uświadamia wszechobecność rywalizacji w życiu codziennym. Pokazuje wynaturzenia sportu, który miał być czystą grą, manifestacją piękna ludzkiego ciała, apoteozą ludzkich wartości. A jest? Walką o gwiazdorstwo, sposobem na wielką kasę, wspinaczką na społeczny szczyt.

Mięśnie w karykaturze

Jeszcze przed wejściem na wystawę, w hallu, wyeksponowano dwa kostiumy na manekinach. Stroje-karykatury kulturystów. Lśniące, taftowe, wściekłe w barwach (róż, amarant, fiolet) mają wywatowane, wypikowane mięśnie. W trakcie wernisażu w tych kostiumach biegały autorka Justyna Koeke i jej koleżanka. Performance, prowokujący do zastanowienia: czy ciągle, a może znowu, dominacja w „stadzie" zależy od widomych oznak siły? Stąd powodzenie siłowni i szacunek, jaki wzbudzają „mięśniaki".

Kilka metrów dalej oglądamy prześmiewczą odpowiedź. Artysta Kuba Bąkowski (bez przesadnej muskulatury) trenuje razem z kobietą. Poci się, natęża, i wysiada! A ona nawet się nie wysiliła. Bo to nie byle baba – Agata Wróbel. Potem ten sam Bąkowski trenował Polaków na dobranoc – w 2004 roku TVP 2 pokazywała na zakończenie programu artystę ćwiczącego na tle obrazu kontrolnego. Dowcipne. Surrealistyczne.

Niejako odwróceniem sytuacji pokazanej przez Bąkowskiego  jest „Walka/Fight" Zuzanny Janin. Wideo nakręcone podczas walki bokserskiej na prawdziwym ringu. Janin, krucha, wiotka dziewczyna ośmieliła się być przeciwnikiem Przemysława Salety. Co z tego, że trenowała? Na pierwszy rzut oka widać, że nie ma szans. Metafora rzeczywistych układów w zawodowym życiu?

Także w wideo Roberta Kuśmirowskiego nietrudno doszukać się podtekstu. Artysta przez godzinę trenuje ostrą jazdę na rowerze. Odgrywa różne sytuacje z wyścigu kolarskiego: jazda na czas, pod górkę, na luzie, stromo w dół. Zaciekle pedałuje, ubrany w stosowny strój; poci się, sapie. Iluzja byłaby pełna, gdyby nie tło. Otóż Kuśmirowski „ściga się", stojąc w miejscu, vis-a-vis Pałacu Prezydenckiego w Warszawie. Obok śmigają samochody, przechodzą ludzie, a on kręci pedałami... po nic. Syzyfowa praca, ułuda ruchu.

Kolejny żart: „Body Master", przyrząd wzmacniający muskulaturę dzieci projektu Zbigniewa Libery. Praca znana, sprzed kilkunastu lat, ale w kontekście krakowskiej wystawy nabiera większego sensu. Oglądamy maszynerię do domowych ćwiczeń, które pomogą „wyrzeźbić" dziecięce ciałka. Efekty unaoczniają niby-szkolne tablice – dzieciaki prężące mięśnie na podobieństwo kulturystów, ale... obdarte ze skóry. Horror. Oto zobrazowanie ambicji dorosłych realizujących się poprzez sukcesy (domniemane) potomstwa.

Berlin 1936

Leni Liefenstehl nie chodziło tylko o propagandę, nade wszystko – o kunszt operatorski, odkrywcze ujęcia sportowców. Na wystawie przedstawiono jej klasyczne dzieło: dokument o olimpiadzie w Berlinie 1936 r. Wydaje się – genialna artystka, której porywający temat zaćmiewa perspektywę polityczną. Ona widzi wzniosłość, wzlot, piękno. Ale... nie waha się rejestrować parady uczestników olimpiady przed Hitlerem: ręce wzniesione w  geście faszystowskiego powitania. I wtedy po plecach przechodzą ciarki.

Najstarsze eksponaty w zestawie, to „Szermierka" Leona Chwistka i „Wisła 1927" Vlastimila Hoffmana. Szermierka  jest futurystyczna; to drugie dzieło realistyczne, choć z elementem metafizycznym: między wyczesaną, wylizaną drużyną stoi półnagi anioł; otacza chłopaków opiekuńczymi skrzydłami.

Barwy klubowe

Kilka lat temu spodobał mi się pomysł Kamila Kuskowskiego – przekształcenie szalików klubów piłkarskich w zgeometryzowane, abstrakcyjne obrazy. W MOCAK „Barwy klubowe" (taki tytuł nosi wspomniany cykl) są, a jakże. Ale bardziej wymowna jest seria 20 zdjęć, na nich... zielona trawa. Każdy kadr identyczny, zmieniają się tylko wypisane białą czcionką wyniki meczów Polska – Niemcy. Zaraz – jakie mecze? Pierwsze zwarcie – rok 972, Cedynia; wynik: Polska – jeden; Niemcy – zero. Potem kolejne konfrontacje sił: Grunwald, Berlin, Monte Cassino, Buenos Aires. Przyczyny i ranga walk przemilczane; jaką bronią się posłużono – nie wiadomo. Potyczki i ich wyniki zostały sprowadzone do liczb konkretnych, tak jak podaje się wyniki meczów.

Słusznie sport często jest utożsamiany z manifestacją narodowej potęgi.  Albo jest też synonimem celebrytyzmu, gwiazdorstwa, wielkich pieniędzy. Moim zdaniem najlepiej obrazuje to wideo z meczu pomiędzy drużynami z Zurychu i St. Gallen rozegranego 11 lat temu (praca Ingeborg Lüscher). Mniejsza o wynik, ważniejszy przebieg i wygląd zawodników: ubrani w garnitury od Armaniego, najpierw usiłują grać „elegancko". Potem jednak, rozgrzani walką, zapominają o bon tonie. Kopią się, odpychają, ciągną za klapy, za piękne krawaty. Oglądamy bezpardonową, mocno nieprzepisową walkę. Kultura przestaje mieć znaczenie.

Wystawa czynna do 30 września

Sądziłam, że pokaz „Sport w sztuce" będzie lekcją na temat tegorocznego Euro i olimpiady w Londynie. Tymczasem wystawa w krakowskim MOCAK zaskoczyła mnie... pozytywnie. To świetny, dający do myślenia zestaw prac, głównie współczesnych twórców (ponad 40 artystów z kraju i zagranicy).

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Muzeum Historii Polski na 11 listopada: Wystawa „1025. Narodziny królestwa”
Kultura
WspółKongres Kultury: trudna prawda o artystach i rządzie
Kultura
Festiwal Eufonie to sieć muzycznych powiązań
Kultura
Co artyści powiedzą o władzy
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Kultura
Dyrektor państwowego instytutu złożyła rezygnację. Teraz ją wycofuje i oskarża ministerstwo
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje