Spotkanie prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji odbywało się w pałacu prezydenckim w centrum stolicy Finlandii. Rano Donald Trump napisał na Twitterze, że relacje z Moskwą są najgorsze w historii, a wina leży w "głupich decyzjach podejmowanych dotychczas przez Amerykanów".
Jednocześnie w Finlandii doszło do spotkania sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo i szefa MSZ Rosji Siergieja Ławrowa.
Na wspólnej konferencji obaj prezydenci podkreślili, że w czasie rozmów poruszyli szerokie spektrum problemów, ale nie starczyło czasu na omówienie wszystkich problemów. - Nieporozumienia między naszymi dwoma krajami są dobrze znane i zostały dziś dokładnie omówione - powiedział Donald Trump, podkreślając jednak wspólne korzyści, wynikające ze współpracy. - Natomiast nasze stosunki nigdy nie były gorsze, niż ostatnio. Ale to się zmieniło. Jakieś cztery godziny temu. Wierzę w to - dodał. Trump mówił też, że zaproponowano przemyślenie "filozofii dwustronnych stosunków Rosji z USA" i powstał pomysł "powołania rady ekspertów".
Również Putin komplementował rozmowy z amerykańskim przywódcą. - Dobrze porozmawialiśmy z prezydentem Trumpem, mam nadzieję, że zaczęliśmy lepiej się rozumieć - przekonywał. - Nie udało się usunąć wszystkich przeszkód, ale ten szczyt będzie pierwszym krokiem na tej drodze - dodał.
Obaj prezydenci zauważyli, że dzieli ich stanowisko w sprawie irańskiego programu nuklearnego. Dodawali, że w trakcie rozmów poruszono też tematy procesu denuklearyzacji na Półwyspie Koreańskim, bezpieczeństwa Izraela, dialogu na temat broni jądrowej oraz terroryzmu. - Zgodziliśmy się na otwartą komunikację między naszymi agencjami bezpieczeństwa, aby chronić obywateli przed globalnym zagrożeniem - powiedział Donald Trump. W kwestii sytuacji w Syrii, amerykański prezydent ocenił, że Państwo Islamskie zostało już w praktyce wykorzenione z tego obszaru. - Nie pozwolimy Iranowi skorzystać z naszej udanej kampanii przeciwko ISIS - zaznaczył.