W ostatnich kilkunastu dniach prezydent Rosji Władimir Putin kilkukrotnie wypomniał Polsce jej rolę w przededniu II wojny światowej - przypominając m.in. zajęcie przez II RP Zaolzia w 1938 roku oraz wypowiedzi ambasadora II RP w III Rzeszy, Józefa Lipskiego, którego nazwał "antysemicką świnią".
Słowa prezydenta Rosji wywołały reakcję władz Polski - MSZ przekazał protest na ręce ambasadora Rosji w Polsce, a premier Mateusz Morawiecki wydał oświadczenie, w którym zarzuca Putinowi, że ten wielokrotnie kłamał na temat Polski i przekonuje, że ostatnie wypowiedzi Putina to efekt jego politycznych porażek.
"Drogi prezydencie Putinie. Hitler i Stalin zmówili się, by rozpocząć II wojnę światową. To jest fakt. Polska była ofiarą tego strasznego konfliktu" - napisała w odpowiedzi na te słowa ambasador USA w Polsce.
W odpowiedzi rosyjski MSZ przekonuje, że "pakt Ribbentrop-Mołotow nie wywołał II wojny światowej". "Data ataku na Polskę, 1 września, została wskazana przez Hitlera 10 kwietnia 1939 r." - czytamy na profilu MSZ Rosji na Twitterze.