Adwokaci firmy domagają się dla dziennikarki kary pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz grzywny i nawiązki. A co najbardziej bulwersujące – także zakazu wykonywania zawodu dziennikarza na pięć lat, a nawet pracy w podmiotach prowadzących działalność wydawniczą.
Z jakiego powodu ta rodzinna firma domaga się tak drastycznych kar? Anna Wilk opisywała w lokalnych mediach praktyki, jakich – zdaniem świadków – miał się dopuszczać jeden z szefów wydziału w Amice. Publikacje pojawiły się w związku z samobójczą śmiercią jednej z pracownic, która miała zostać zaszczuta przez przełożonego. Autorce, a także świadkom – pracownicom Amiki, firma natychmiast wytaczała procesy karne i cywilne.