- Drogim ambasadorom mogę powiedzieć tyle, że tolerancja należy do polskiego DNA. Wystarczy prześledzić chociażby ostatnią i przedostatnią historię, żeby się o tym przekonać, nikt nas tolerancji nie musi uczyć, ponieważ jesteśmy narodem, który takiej tolerancji uczył się przez wieki - skomentował lider ambasadorów premier Mateusz Morawiecki.
- Wiele świadectw takiej tolerancji daliśmy, dlatego zgadzam się z listem ambasadorów w tym zakresie, gdy mówią, że szacunek należy się każdej osobie. Zupełnie nie zgadzam się z listem ambasadorów w tym miejscu, gdzie mówią, że w Polsce są osoby, którym ten szacunek jest w jakikolwiek sposób odbierany.
- Wykorzystam tę okazję do przedstawienia innej prawdy. Mam osobistą prośbę do wszystkich 50 ambasadorów. Żebyście zobaczyli prowokacje pewnego pana, który jeździł z tabliczką, której nikt nigdy nie wyprodukował i której nikt nigdy nie miał zamiaru wyprodukować - kontynuował premier.
- Zafałszowywał całkowicie rzeczywistość. Powiedzieć o tym fake news, to powiedzieć zdecydowanie za mało - powiedział szef rządu.