Film Stankiewicz szuka dystrybutora

Po rezygnacji firmy Gutek Film producenci szukają nowego dystrybutora dla fabularnego debiutu Ewy Stankiewicz

Publikacja: 28.05.2010 02:00

Ewa Stankiewicz

Ewa Stankiewicz

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

„Rz” ujawniła wczoraj, że firma znanego polskiego dystrybutora filmów Romana Gutka zrezygnowała z rozpowszechniania filmu Ewy Stankiewicz „Nie opuszczaj mnie”. Powód? Jak twierdzi producent, wrzawa wokół dokumentu „Solidarni 2010” opowiadającego o żałobie po katastrofie smoleńskiej. Współautorem dokumentu był Jan Pospieszalski.

Film „Nie opuszczaj mnie” opowiada o miłości. Był pokazywany na Festiwalu Filmów Polskich w Gdyni. Dobrze ocenił go m.in. recenzent „Gazety Wyborczej” Paweł T. Felis.

– Z Gutek Film mieliśmy podpisaną wstępną umowę (w rozmowie z portalem Gazeta.pl Roman Gutek określa ją jako list intencyjny – red.), z której można było się wycofać bez żadnych konsekwencji – mówi „Rz” Jacek Nagłowski, producent „Nie opuszczaj mnie” z firmy Centrala, który szuka teraz nowego dystrybutora.

Jednocześnie tłumaczy, że mejl, który opublikowała wczoraj „Rz”, został napisany przez niego, a nie przez Gutek Film. Był skierowany do koproducentów z Polski i z Niemiec. – Mieliśmy obowiązek poinformować ich o tym, że straciliśmy dystrybutora – mówi Nagłowski.

Roman Gutek w piśmie do „Rz” podkreśla, że jako prywatna firma ma prawo „do podejmowania autonomicznych decyzji dotyczących (...) filmowego repertuaru”. Dodaje, że jego decyzja „została podjęta w porozumieniu z producentem filmu na tyle wcześnie, by obraz pokazany na trwającym właśnie festiwalu w Gdyni miał szansę znaleźć innego dystrybutora”.

Gutek Film dostał wczoraj wiele mejli z protestami, a nawet pogróżkami.

Reżyser Grzegorz Braun, współautor m.in. filmu „Towarzysz generał”, uważa, że to, co spotyka Ewę Stankiewicz, to zwiastun cenzury prewencyjnej. – Nie chodzi tylko o to, by ją sponiewierać, lecz o taką tresurę, by innym niepokornym nie przyszło do głowy robić filmy, które mogą się nie spodobać tzw. autorytetom – mówi.

„Rz” ujawniła wczoraj, że firma znanego polskiego dystrybutora filmów Romana Gutka zrezygnowała z rozpowszechniania filmu Ewy Stankiewicz „Nie opuszczaj mnie”. Powód? Jak twierdzi producent, wrzawa wokół dokumentu „Solidarni 2010” opowiadającego o żałobie po katastrofie smoleńskiej. Współautorem dokumentu był Jan Pospieszalski.

Film „Nie opuszczaj mnie” opowiada o miłości. Był pokazywany na Festiwalu Filmów Polskich w Gdyni. Dobrze ocenił go m.in. recenzent „Gazety Wyborczej” Paweł T. Felis.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne