Znany podpalacz aut znowu oskarżony.

Stołeczna prokuratura oskarżyła Jacka T. - syna znanego adwokata, kibica Legii o podpalenie pięciu samochodów w centrum Warszawy. Dwie inne podobne sprawy przeciwko niemu są w sądzie

Aktualizacja: 02.08.2013 16:26 Publikacja: 02.08.2013 16:15

Ulica Oleandrów po akcji gaśniczej

Ulica Oleandrów po akcji gaśniczej

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

- Zakończyliśmy śledztwo w sprawie podpaleń samochodów w nocy z 24 na 25 lutego 2013 roku na ulicy Oleandrów w Warszawie – informuje Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury

Jacek T. tym razem przed sądem odpowie za usiłowanie sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób i mienia wielkich rozmiarów poprzez podpalenie pięciu samochodów.

W nocy z 23 na 24 lutego 2013 r. ktoś podpalił dwa auta na ul. Oleandrów. Następnej nocy na tej samej ulicy zapłonęło pięć samochodów. Za to ostanie podpalenie odpowie teraz przed sądem 24-letni Jacek T. były student politologii, syn znanego adwokata, zagorzały kibic Legii Warszawa. Mężczyzna usłyszał zarzuty za serię tych drugich podpaleń. – Świadkowie wskazali, że to on – mówi prok. Ślepokura. Jacek T. trafił do aresztu, gdzie siedzi do dziś.

Śledczy wyliczyli, że starty spowodowane podpaleniem pięciu aut wynoszą 53 790 z

Jacek T. nie przyznał się do winy. Odmówił też składania wyjaśnień.

To już będzie trzecia sądowa sprawa Jacka T. Są tam akty oskarżenia za podpalenia aut samochodów w Ursusie w 2011 roku oraz serię podpaleń w sumie samochodów na ul. Nowowiejskiej, Natolińskiej i Oleandrów zimą 2012. Wtedy też został aresztowany. Za kratami spędził kilka miesięcy. Wyszedł 10 stycznia tego roku. - Areszt uchylono, bo nie zachodziła już obawa matactwa. Większość świadków w procesie przesłuchano – tłumaczył sędzia Wojciech Małek z sądu okręgowego w Warszawie.

Miesiąc później Jacek T. znów wpadł w ręce policji za podpalenia aut, a teraz w tej sprawie wysłano akt oskarżenia. Proces w sprawie podpaleń z 2012 roku jest w toku. Termin kolejnych rozpraw wyznaczone są na wrzesień. A terminy rozpoczęcia procesu za sprawę z Ursusa dotąd nie wyznaczono. Za ostatnią sprawę Jackowi T. grozi do 10 lat więzienia.

- Zakończyliśmy śledztwo w sprawie podpaleń samochodów w nocy z 24 na 25 lutego 2013 roku na ulicy Oleandrów w Warszawie – informuje Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury

Jacek T. tym razem przed sądem odpowie za usiłowanie sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób i mienia wielkich rozmiarów poprzez podpalenie pięciu samochodów.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne