- Choć Europejski Nakaz Aresztowania za mężczyzną został wystawiony już w 2005 roku, to dopiero teraz przekazała nam go strona francuska – tłumaczy nadkom. Katarzyna Cisło, z małopolskiej komendy policji.
Mariusz C. był członkiem gangu, który w 1996 roku grasował w Małopolsce. Jego członkowie z bronią w ręku napadli m.in. m.in. na bank spółdzielczy w Liszkach, stację CPN, urząd pocztowy w Radziszowie.
Bandyci byli zawsze uzbrojeni, a twarze zakrywali kominiarkami. – Pracowników banku czy poczty terroryzowali bronią, używali też gazu łzawiącego – wspominali policjanci. Podkreślają, że za każdym razem sprawcy byli brutalni, używali broni palnej oraz gazu, rabując kilkanaście lub kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Grupa miała na koncie też włamanie do jednego z krakowskich mieszkań, skąd zrabowano pieniądze i biżuterię o wartości ponad 70 tys. zł.
W marcu 1996 roku szajka napadła na dom w podkrakowskim Gaju. Podczas napadu został zabity pracujący mężczyzna. Jeden ze sprawców pobił go kijem bejsbolowym, tak brutalnie, że ofiara zmarła. Znęcano się nad rodziną ofiary. Żonę i dzieci skrępowano, a potem zawinięto w dywan. Z domu bandyci skradli m.in. telefon komórkowy czy kamerę o łącznej wartości 5 tys. zł.