Reklama

Zbigniew Stonoga nie pójdzie do więzienia

Zbigniew Stonoga nie trafi do więzienia. Praski sąd zamienił mu dziś karę na dozór elektroniczny. - Potwierdzam, że dziś sąd wydał takie postanowienie – mówi Joanna Adamowicz, z sekcji prasowej Sądu Okręgowego Warszawa-Praga.

Aktualizacja: 28.09.2015 12:20 Publikacja: 28.09.2015 12:14

Zbigniew Stonoga

Zbigniew Stonoga

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W uzasadnieniu decyzji sądu czytamy, że z wywiadu środowiskowego przeprowadzonego, iż skazany prowadzi obecnie ustabilizowany tryb życia i wykonywanie kary w domu może go zresocjalizować.

Skazany mieszka z żoną i dwójką dzieci, a pełnoletni domownicy wyrażają zgodę na taką karę. Sąd stwierdził, że mimo iż Stonoga, mimo że jest osobą wielokrotnie karaną za popełnianie przestępstw, to aktualnie zachowuje się poprawnie i dąży do ustabilizowania swojej sytuacji życiowej. Sąd zgodził się na to, aby Stonoga wykonywał pracę zarobkową poza miejscem stałego pobytu w godz. 8 -20.

Sam Zbigniew Stonoga skomentował decyzję sądu na Facebooku. „Jestem wolny. Okazuje się kolejny raz że są jeszcze sędziowie dla których prawo znaczy wiele. Są też sędziowie którzy obok sprawiedliwości mają odwagę przeciwstawienia się bezprawiu w postaci nacisków” – podkreślił. Dodał, że teraz „będzie kampania na sto fajerek”. Biznesmen wystawił własną komitet w najbliższych wyborach parlamentarnych, ale list nie udało mu się zarejestrować we wszystkich okręgach.

Stonoga wyznaczył też nagrodę 25 tys. złotych „każdemu policjantowi który opowie przed kamerą jak naciskała Piotrowska (minister spraw wewnętrznych – red.) na odnalezienie go i wsadzenie do więzienia”.

Jak wyliczyła "Gazeta Wyborcza", na początku tego roku w Prokuraturze Okręgowej Warszawa-Praga toczyło się 81 spraw związanych z biznesmenem, które w większości sam zainicjował. W 2011 roku przedsiębiorcę skazano prawomocnie za groźby wobec funkcjonariusza publicznego i znieważenie go, a w 2012 roku za doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. W czerwcu sąd apelacyjny utrzymał go w mocy i od początku września biznesmen powinien siedzieć w zakładzie karnym na warszawskiej Białołęce. Jednak wcześniej zapowiedział, że tego nie zrobi. Groził nawet, że „wsadzi sobie wcześniej granat do ust”.

Reklama
Reklama

O Stonodze zrobiło się głośno latem, kiedy upublicznił materiały ze śledztwa w tzw. aferze podsłuchowej. Stołeczna prokuratura postawiła mu wówczas zarzuty za ich ujawnianie.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama