Według analiz „Polityki w Sieci" temat #StrajkKobiet „praktycznie przestał istnieć w social mediach". PS odnotowuje spadek zasięgów interakcji o 97 proc. I wskazuje trzy główne momenty i przyczyny spadków: eskalacja żądań (spadek 30 proc.), brak pomysłu na formę protestów (przypadek KOD) i bardzo duży spadek zainteresowania w momencie powołania rady konsultacyjnej, do której weszli m.in. byli politycy i osoby związane z Platformą Obywatelską.
Taka interpretacja zasięgów nie uwzględnia jednak jednego elementu: to może być także naturalna dynamika protestów, które – nagłaśniane w mediach społecznościowych – przyjęły ich tempo i sposób istnienia w społeczeństwie, szczególnie wśród najmłodszych odbiorców. Protesty integrowały pokoleniowo, ale samo uczestnictwo podobne było raczej do naciśnięcia na Facebooku znaczka „lubię to" i wypełnienia w ten sposób powinności uczestnika/uczestniczki wydarzeń.