Zastępca prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz bronił szacunków Ratuszu, według którego podczas marszu KOD w sobotę było 240 tys. uczestników. - Policja zaczęła obliczać liczbę manifestantów dopiero od listopada – mówił Jóźwiak. Zaznaczył, że zespół z Ratusza ma w tego typu obliczeniach dużo większe doświadczenie. - Jeśli mówimy o manifestacji stacjonarnej to zakładamy 3-4 osoby na metr kwadratowy, a jeśli marsz idzie to 1-2 osoby.
Jóźwiak twierdził, że choćby tysiąc osób czekało przy rondzie De Gaulle’a, gdy trwał przemarsz i te osoby dołączyły do niego, a policja w swoich obliczeniach nie brała tego pod uwagę. - Zdjęcia z monitoringu są dostępne, wszystkie służby mają do nich dostęp. Policja mówiła, że oszacowała uczestników na początku marszu i na końcu, ale nie policzyła samego przemarszu, gdy było ich najwięcej – mówił Jóźwiak.
Gość przekonywał, że ludzie spontanicznie dołączali z różnych stron, różnymi mniejszymi uliczkami. Zastrzegł, że na prace sztabu, który szacuje manifestacje nie ma wpływu Platforma. - U nas nie ma zwyczaju żeby na merytoryczny sztab wpływali politycy – zapewniał. - Ponad 200 tys. na pewno było. Mamy swoich specjalistów, którzy robią to od wielu lat.
O 100 dniach Grzegorza Schetyny na czele PO mówił, że sprawdza się jako sprawny organizator. - Po manifestacji, o której rozmawiamy, możemy stwierdzić, że jest to duży sukces Platformy Obywatelskiej – przekonywał wiceprezydent Warszawy. - Około 200 autokarów przyjechało, co świadczy o dobrej organizacji. Grzegorz Schetyna zawsze był uważany za sprawnego organizatora.