Do wypadku doszło wczoraj po południu w okolicach Oświęcimia. Poszkodowana premier Beata Szydło została śmigłowcem przetransportowana do Wojskowego Instytutu Medycznego Warszawie.
Do tego samego szpitala trafił ze złamaną noga funkcjonariusz BOR. drugi poszkodowany BOR-owiec pozostał w szpitalu w Oświęcimiu.
Jak podaje RMF FM, kierowca Seicento, który zajechał drogę jednej z rządowych limuzyn, przyznał się do spowodowania wypadku. Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku i po przesłuchaniu został zwolniony do domu.
Przesłuchany kierowca, który prowadził limuzynę z premier Szydło, zeznał, że kolumna jechała na sygnałach świetlnych i dźwiękowych.
Świadkowie zdarzenia twierdzą, że limuzyny miały włączone tylko sygnały świetlne.