Dr Grzegorz Brona, fizyk związany z firmą Creotech Instruments, został we wtorek prezesem Polskiej Agencji Kosmicznej. Nominację wręczył mu premier Mateusz Morawiecki. Wskutek braku porozumienia w rządzie powołanie nowego prezesa przeciągało się przez kilkanaście miesięcy, a w efekcie powstał kosmiczny bałagan. Nielegalne mogą okazać się wszystkie decyzje, które od kwietnia 2017 r. wydał wiceprezes płk Piotr Suszyński, kierujący agencją wobec braku jej szefa. Teoretycznie przed Trybunałem Stanu może stanąć była premier Beata Szydło. Do takich wniosków prowadzi postanowienie, które 2 marca wydał gdański sąd.
Płk Suszyński został pełniącym obowiązki prezesa w październiku 2016 roku, gdy ówczesna premier Beata Szydło odwołała dotychczasowego szefa agencji prof. Marka Banaszkiewicza. Problem w tym, że zgodnie z ustawą o Polskiej Agencji Kosmicznej pułkownik mógł być p.o. prezesa najwyżej pół roku. Jak z tego wybrnął? Zastosował prawną prowizorkę. W ostatnim dniu bycia p.o. prezesa 11 kwietnia 2017 r. wydał zarządzenie o wyznaczeniu wiceprezesa ds. obronnych (czyli płk. Suszyńskiego) na osobę, która będzie zastępować prezesa „we wszystkich czynnościach o charakterze wykonawczym i zarządzającym".
O tym zarządzeniu jako pierwsi informowaliśmy w „Rzeczpospolitej" w ubiegłym roku. Przytoczyliśmy opinie ekspertów, którzy twierdzili, że takie działanie jest niezgodne z prawem. Orzeczenie sądu rejonowego właśnie potwierdził sąd II instancji.
Przed sądem rejonowym toczy się postępowanie o przywrócenie do pracy jednej z byłych pracownic agencji. W listopadzie ubiegłego roku sąd zawiesił postępowanie, uznając, że w agencji brakuje prezesa, czyli jedynego organu uprawnionego do wykonywania czynności prawnych. Agencja wniosła zażalenie, a 2 marca oddalił je gdański Sąd Okręgowy.
„Rzeczpospolita" dotarła do uzasadnienia tej decyzji. „Sąd Okręgowy podziela stanowisko Sądu I instancji, że zarządzenie nr 7 z dnia 11 kwietnia 2017 r. było prawnie bezskuteczne. Od dnia 12 kwietnia 2017 r. wobec braku powołania prezesa Agencji w trybie określonym w ustawie, powierzenie obowiązków wiceprezesowi Agencji Piotrowi Suszyńskiemu wygasło z mocy prawa, a zatem od dnia 12 kwietnia 2017 r. nie miała organu uprawnionego do jej reprezentacji" – orzekł sąd.