Dokładnie rok po ataku na rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego kanclerz Niemiec Angela Merkel spotkała się w piątek, 20 sierpnia w Moskwie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Choć istnieją „głębokie różnice”, rozmawiamy ze sobą - powiedziała szefowa niemieckiego rządu przed rozmową z gospodarzem spotkania. Na opóźnionej konferencji prasowej obok wymiany uprzejmości pojawiały się także kwestie sporne.
Rosyjski prezydent mówił o „konstruktywnych” rozmowach w „biznesowej” atmosferze. Wychwalał Merkel z okazji jej przypuszczalnego odejścia z polityki, które ma nastąpić za kilka miesięcy.
Putin rozpoczął od tematu Afganistanu i powiedział, że należy podjąć wysiłki, aby zapobiec rozszerzeniu władzy radykalnych islamskich talibów poza granice kraju. Oskarżył Zachód o próbę „narzucenia wartości” Afganistanowi.
Przywódca Kremla przeszedł następnie do konfliktu na Ukrainie. Mówiąc o przypadkach naruszania zawieszenia broni na wschodzie kraju, wezwał Merkel, by wywarła wpływ na rząd w Kijowie, gdy uda się tam w niedzielę. Prezydent w swoim wystąpieniu poruszył również temat Białorusi, a także Iranu oraz konfliktu w Syrii.
Na pytanie dziennikarza, co trzeba zrobić, by Aleksiej Nawalny został zwolniony, Putin odpowiedział: „Chciałabym podkreślić, że nie został on skazany za swoje działania polityczne, ale złamał pewne zasady”. Jeśli chodzi o rosyjskie sądy i ich decyzje, to „proszę je uszanować” - powiedział. Jednocześnie podkreślił, że wszyscy obywatele rosyjscy mają prawo do wyrażania swoich opinii, w tym na tematy polityczne - ale tylko w ramach przepisów prawa. Władze Rosji zrobią „wszystko”, aby utrzymać stabilną sytuację - zaznaczył Putin.