Pijany prokurator z elitarnego wydziału ostrzelany przez policję

W nocy w Gliwicach policjanci ostrzelali kierowcę, który usiłował przejechać samochodem jednego z nich. Policjanci chcieli go wylegitymować podejrzewając, że pijany usiadł za kierownicę

Publikacja: 14.07.2012 16:03

Pijany prokurator z elitarnego wydziału ostrzelany przez policję

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

Jak ustaliła „Rz", chodzi o prokuratora Jacka Ancutę z elitarnego wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.

Prokurator Bożena Jaworek-Kaziród odmówiła podania personaliów prokuratora. Potwierdziła jednak, że w związku ze zdarzeniem w Gliwicach prokurator apelacyjna Iwona Palka podjęła decyzję o zawieszeniu prokuratora. - Zwróciła się też do Prokuratora Generalnego o przeprowadzenie postępowania w tej sprawie poza zasięgiem apelacji katowickiej - mówi „Rz" Jaworek-Kaziród.

Sprawę opisano w komunikacie śląskiej policji: „Policjanci z Gliwic zatrzymali mężczyznę, który chcąc uniknąć kontroli próbował potrącić interweniujących policjantów. Mundurowi użyli broni służbowej, oddając strzały w kierunku opon uciekającego pojazdu. Kierowca został zatrzymany. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu".

Do zdarzenia doszło w nocy około 1.20 w Gliwicach na ulicy Tkackiej. Policjanci pełniący służbę w tym rejonie zauważali mężczyznę wsiadającego do zaparkowanego samochodu. Jego zachowanie wskazywało na to, że może być pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze podeszli do siedzącego w aucie mężczyzny i legitymując się, poprosili kierowcę o dokumenty. W pewnym momencie siedzący za kierownicą auta mężczyzna uruchomił silnik i ruszył w stronę stającego przed jego maską stróża prawa. Aby uniknąć potrącenia, policjant odskoczył na bok. Funkcjonariusze użyli broni służbowej i oddali kilka strzałów w stronę kół uciekającego samochodu. Kilkaset metrów dalej pojazd został zatrzymany. Badanie stanu trzeźwości kierowcy wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu. Po wykonaniu czynności zatrzymany został zwolniony do domu. O jego dalszym losie zdecyduje prokurator i sąd.

Prokurator Jacek Ancuta nie po raz pierwszy ma kłopoty z prawem. Kilka lat temu jeden z gangsterów twierdził, że opłacił Ancucie usługi dwóch prostytutek. Przez 14 miesięcy prokurator był zawieszony, ale ostatecznie postępowanie wobec niego umorzono.

Ancuta twierdził, że za całą sprawą stali prokuratorzy, którzy byli związani ze Zbigniewem Ziobrą.

Ancuta prowadził sprawy m.in ZOMO-wców z kopalni Wujek i Manifest Licowy.

Jak ustaliła „Rz", chodzi o prokuratora Jacka Ancutę z elitarnego wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.

Prokurator Bożena Jaworek-Kaziród odmówiła podania personaliów prokuratora. Potwierdziła jednak, że w związku ze zdarzeniem w Gliwicach prokurator apelacyjna Iwona Palka podjęła decyzję o zawieszeniu prokuratora. - Zwróciła się też do Prokuratora Generalnego o przeprowadzenie postępowania w tej sprawie poza zasięgiem apelacji katowickiej - mówi „Rz" Jaworek-Kaziród.

Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne
Kraj
Końskie: Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki starli się w debacie. Krzysztof Stanowski: Wszystkich nie ma
Kraj
Wydarzenia radomskie 1976 roku ponownie trafią pod lupę śledczych