Jadwiga Falkowska, "Baba Jaga"

7 sierpnia 1944 zginęła harcmistrzyni Jadwiga Falkowska, żołnierz AK. Została zastrzelona przy al. Niepodległości 223 przez oddziały Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej (RONA, kolaboracyjny oddział szturmowy SS). Miała 55 lat

Publikacja: 07.08.2012 01:01

Jadwiga Falkowska, "Baba Jaga"

Foto: ROL

Red

Fragment tekstu z archiwum "Rzeczpospolitej"

Studiowała fizykę teoretyczną i eksperymentalną oraz astronomię m.in. na uniwersytetach Jagiellońskim i Moskiewskim. W 1921 roku wyjechała do Wilna, gdzie pracowała w Katedrze Fizyki na Uniwersytecie Stefana Batorego. Po kilku latach przeniosła się do Warszawy na Politechnikę. Studiowała psychologię na Uniwersytecie Warszawskim. Przez wiele lat pracowała jako nauczycielka.

Przygodę ze skautingiem rozpoczęła w III Lwowskiej Drużynie Skautowej im. Emilii Plater (potem I Lwowskiej Żeńskiej Drużynie Skautowej). Weszła w jej skład w chwili utworzenia drużyny w 1911 r. Była współautorką broszury „Skautki polskie" wydanej przez Naczelną Komendę Skautową, gdzie po raz pierwszy określono cele i metody pracy skautek.

Pełniła funkcję naczelniczki harcerek, a do harcerstwa żeńskiego wprowadziła gry i biegi. Była osobą bardzo wysportowaną: trenowała skok wzwyż, lubiła tańczyć, była zapaloną taterniczką. Miała w górach swoją bazę wypadową – niewielką drewnianą chatkę wynajmowaną od gazdy, którą wkrótce jej przyjaciele zaczęli nazywać „chatką Baby Jagi".

W czasie okupacji angażowała się bardzo mocno w działania konspiracyjne. Została zastępczynią szefowej Wojskowej Służby Kobiet. Została zastrzelona podczas powstania warszawskiego przez oddziały Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Ludowej (RONA).

Na grobie Jagi, na Powązkach Wojskowych, co roku 1 sierpnia spotykają się warszawskie instruktorki, by uczcić jej pamięć.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne