Koniec Kraków Business Park

Spółka, z której przez lata wyprowadzano pieniądze będzie wystawiony na sprzedaż i zlikwidowana - zdecydował sąd

Publikacja: 11.04.2013 17:41

Spółka Kraków Business Park, która jest właścicielem sieci biurowców w podkrakowskim Zabierzowie zostanie zlikwidowana, a majątek sprzedany.  Dzisiejsza decyzja Sądu Apelacyjnego w Krakowie, która zamykaw wieloletni bój mniejszościowych udziałowców spółki o odzyskanie majątku, jest prawomocna. Likwidatorem został Wojciech Pietruszka, licencjonowany syndyk z Krakowa. Od dziś to on zarządza spółką KBP.

Pod młotek pójdą pawilony, których wartość, jak szacuje Andrew Kozlowski, jeden z udziałowców na rynku ma wartość 60-70 mln euro (ponad ćwierć miliarda złotych). - Liczę że kupi je poważny fundusz i będzie prowadził taką samą działalność. Ja z tym miejscem nie chcę mieć nic wspólnego - mówi "Rz" Kozlowski. To on wraz z drugim wspólnikiem zawiadomili prokuraturę podejrzewając że ich większościowy wspólnik ucieka z pieniędzmi za granicę i do spółek-słupów kontrolowanych przez siebie.

Koniec tej spółki to finał ciągnącej się od 2006 r. tzw. afery KBP. Przez kilka lat z KBP transferowano pieniądze do spółek zależnych i prywatnych osób powiązanych z jej większościowym właścicielem - Adamem Ś. Ustalenia krakowskiej prokuratury potwierdziła kilka tygodni temu biegła Magdaleny Kupiec, która przeanalizowała tysiące transakcji bankowych KBP i powiązanych z nią kilkunastu spółek. Z jej analizy wynika, że w ciągu kilku lat wytransferowano z KBP ponad 100 mln zł.

Przychody KBP rozchodziły się na przeróżne zlecenia kierowane do rozlicznych spółek - Conection, Business Center Solutions, Creation, SMAL03, które były - według prokuratury i skarbówki - słupami. Wspólnikami i członkami zarządów tych spółek są osoby powiązane rodzinnie (m.in. córki) lub towarzysko z Adamem Ś., głównym podejrzanym o pranie pieniędzy, oszustwa podatkowe i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. M.in. te właśnie dowody (a także wieloletni konflikt  udziałowców) sąd uznał jako wystarczający powód by spółkę zlikwidować.

W spółkach-słupach Adam Ś. zatrudniał krakowskich polityków m.in. Pawła Sularza, radnego i byłego już szef krakowskiej PO a także starostę krakowskiego Józefa K.

Mniejszościowi udziałowcy już w ubiegłym roku złożyli w sądzie cywilnym wniosek o likwidację spółki KBP, bo uznali, że nie ma szans by kiedykolwiek odzyskali zainwestowane w nią pieniądze. Domanus i Kozlowski (posiadają amerykańskie obywatelstwo) mają w spółce KBP w sumie 25 proc. udziałów, większościowym udziałowcem (75 proc.) jest Adam Ś. W pierwszej instancji przegrali. Sąd uznał, że spółka istnieje, prowadzi działalność i nie ma podstaw by ją rozwiązać. Sąd, wbrew ustaleniom śledczych, uznał, że nie ma dowodów, że z KBP wyprowadzano pieniądze ze stratą dla pozostałych udziałowców i majątku spółki. Decyzję zmienił dopiero dzisiejszy sąd apelacyjny.

Spółka Kraków Business Park, która jest właścicielem sieci biurowców w podkrakowskim Zabierzowie zostanie zlikwidowana, a majątek sprzedany.  Dzisiejsza decyzja Sądu Apelacyjnego w Krakowie, która zamykaw wieloletni bój mniejszościowych udziałowców spółki o odzyskanie majątku, jest prawomocna. Likwidatorem został Wojciech Pietruszka, licencjonowany syndyk z Krakowa. Od dziś to on zarządza spółką KBP.

Pod młotek pójdą pawilony, których wartość, jak szacuje Andrew Kozlowski, jeden z udziałowców na rynku ma wartość 60-70 mln euro (ponad ćwierć miliarda złotych). - Liczę że kupi je poważny fundusz i będzie prowadził taką samą działalność. Ja z tym miejscem nie chcę mieć nic wspólnego - mówi "Rz" Kozlowski. To on wraz z drugim wspólnikiem zawiadomili prokuraturę podejrzewając że ich większościowy wspólnik ucieka z pieniędzmi za granicę i do spółek-słupów kontrolowanych przez siebie.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne