- Do dziś nie możemy otrząsnąć się z tego co spotkało naszego Piotra. On był taki dobry. Nie zasłużył na taki los – mówią wolontariusze z Caritasu Archidiecezji Warmińskiej w Olsztynie. To tu przez kilka lat na pół etatu pracował Piotr G. Był osobą niepełnosprawną. – Po operacji kręgosłupa zaczął jeździć na wózku – opowiadają jego znajomi.
Pomimo tego mężczyzna całym sercem był oddany dla potrzebujących. Był niezwykle aktywny, organizował m.in. szkolenia na temat pracy wolontariuszy.
Ponad dwa lata temu jedną z podopiecznych olsztyńskiego Caritasu została 26 - letnia Joanna, matka pięciorga dzieci : trzech synów i dwóch córek. – Piotr stracił dla niej rozum, chciał jej pomagać – wspominają pracownicy Caritasu. Mimo, że odradzali mu związek z tą kobietą Piotr G. postanowił wziąć z nią ślub.
Pobrali się w Bartągu. Po ślubie Piotr G. dość szybko zrezygnował z pracy. Opiekował się żoną i jej dziećmi. Rodzina żyła bardzo skromnie. Utrzymywali się z renty Piotra G., korzystali też z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
W połowie kwietnia Piotr G. przyszedł do Caritasu po żywność i pampersy dla dzieci. Znajomym opowiadał, że żona go zdradza, że jej kochanek przychodzi do nich do domu i znęca się nad nim. Wspominał o tym, że żony jest w ciąży, ale nie nosi jego dziecka. Miał zamiar złożyć pozew rozwodowy.