Ich zdaniem okres vacatio legis jest zbyt krótki, by zdążyli się do tej zmiany przygotować.
– To powinien być co najmniej rok – mówi Jan Zając, prezes Polskiej Organizacji Pracodawców Osób Niepełnosprawnych. Jak wyjaśnia, przedsiębiorcy obawiają się przede wszystkim tego, że w wyniku niższych dopłat nie będą w stanie zrealizować części kontraktów, stracą płynność finansową, a w konsekwencji prawo do pieniędzy z budżetu. – Finał będzie taki, że firmy będą zmuszone zwalniać pracowników – mówi Zając.
Z szacunków POPON wynika, że pracę może stracić niemal co drugi niepełnosprawny pracownik.