Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz mówił w RMF o wyzwaniach stojących przed jego resortem. Odniósł się m.in do raportu NIK, który przedstawił ogromne zatory i długie czasy oczekiwania na zabiegi w systemie służby zdrowia - w tym konieczność np. półtorarocznego oczekiwania na operację zaćmy.
Arłukowicz zaznaczył, że raport dotyczy zeszłego roku, zaś w tym sytuacja się poprawiła. Przyznał jednak, że wciąż nie jest dobrze, a system wymaga dodatkowego finansowania. Nie zamierza jednak wnioskować o podniesienie składki zdrowotnej.
- Jeśli pan mnie pyta, czy ja dzisiaj wystąpię o to, żeby podnieść Polakom podatki, żeby do tego systemu wpłynęło więcej pieniędzy, to odpowiadam panu, że nie. Ja takiej propozycji dzisiaj nie złożę. Jeśli zaś ten system będzie zinformatyzowany i szczelny, to wtedy możemy rozpocząć debatę, w jaki sposób go dofinansować - powiedział minister.
Rozwiązaniem według ministra byłoby wprowadzenie możliwości dodatkowego ubezpieczenia. Jednak i tu, według Arłukowicza, najpierw konieczna jest informatyzacja.
- Prace nad dodatkowym ubezpieczeniem toczą się, bo to jest proces trudny. Toczy się równolegle proces informatyzacji służby zdrowia i tworzenia m.in. kart specjalisty, kart pacjenta - powiedział - Ten system jest niezwykle potrzeby, żeby dodatkowe ubezpieczenia nie były fikcją, a były prawdziwym dopływem pieniędzy do systemu i sposobem na to, że ci, którzy chcą, mają taką ochotę, taką potrzebę mogą się ubezpieczyć.