Zabił ojca, bo ten kazał mu pracować

Pabianicki sąd aresztował na trzy miesiące 28-letniego mężczyznę, podejrzanego o zabójstwo ojca. Syn zamordował ojca, bo on kazał mu podjąć pracę.

Publikacja: 16.06.2014 15:39

Do zbrodni doszło pod koniec zeszłego tygodnia. Młodszy z mężczyzn jak co dzień wyszedł rano z domu. Rodzicom powiedział, że idzie do pracy. Tymczasem już od kilkunastu dni nie pracował. Z ostatniej firmy sam się zwolnił.

Nie chciał martwić jednak rodziców i udawał, że wciąż pracuje. Jednak krytycznego dnia wrócił do domu już po trzech godzinach. – Mieliśmy mniej pracy – tłumaczył ojcu, który dopytywał dlaczego mężczyzna tak wcześnie wrócił.

Młody mężczyzna poprosił ojca o pieniądze. Ten nie chciał mu dać. – Wydajesz je tylko na alkohol. Nie pracujesz – rzucił starszy z mężczyzn.

To zdenerwowało syna. Złapał siekierę i uderzył nią kilkakrotnie ojca w głowę. – Walił ofiarę obuchem od siekiery nawet wtedy, gdy leżała już na podłodze – opowiada Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

Kiedy zabójca zorientował się, że syn nie żyje zaniósł ciało do piwnicy i okrył kocem.

Po zabójstwie 28-latek wykąpał się zabrał z domu telewizor i odjechał samochodem ojca. – Mężczyzna sprzedał telewizor, a za uzyskane pieniądze kupił sobie alkohol i dopalacze – mówi prok. Kopania. Dodaje, że używki sprawca spożył wraz ze znajomym, któremu nawet słówkiem nie pisnął, o popełnionej zbrodni.

Zwłoki 66-latka odkryła rodzina, gdy wróciła do domu. W kuchni i w przedpokoju było pełno krwi. Ciało znaleziono w piwnicy. Podejrzenia od razu padły na syna.

Policjanci rozpoczęli jego poszukiwania. Pod Pabianicami odnaleziono samochód ofiary. Funkcjonariusze zaczęli szukać sprawcy w lesie. Udało im się go odnaleźć.

Okazało się, że mężczyzna próbował popełnić samobójstwo, ale mu się nie udało. Już usłyszał zarzut zabójstwa. – Przyznał się do winy – mówi prok. Kopania.

Zabójca został aresztowany na trzy miesiące.

Do zbrodni doszło pod koniec zeszłego tygodnia. Młodszy z mężczyzn jak co dzień wyszedł rano z domu. Rodzicom powiedział, że idzie do pracy. Tymczasem już od kilkunastu dni nie pracował. Z ostatniej firmy sam się zwolnił.

Nie chciał martwić jednak rodziców i udawał, że wciąż pracuje. Jednak krytycznego dnia wrócił do domu już po trzech godzinach. – Mieliśmy mniej pracy – tłumaczył ojcu, który dopytywał dlaczego mężczyzna tak wcześnie wrócił.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kraj
Mgły, deszcz i przymrozki? IMGW podał prognozę pogody na październik
Materiał Promocyjny
Artystyczna trasa SUZUKI. Oto co warto zobaczyć podczas Warsaw Gallery Weekend i FRINGE Warszawa
Kraj
Wyrok dla "Białej Siły"
Kraj
Zmiana czasu na zimowy: Kiedy wypada w 2024? Czy to już dziś?