Ukradł karmę, by nakarmić dachowce

Mieszkaniec Będzina włamał się do skrzynek pocztowych, skąd ukradł saszetki z karmą dla kotów. Nakarmił nimi bezdomne dachowce.

Aktualizacja: 08.05.2015 13:38 Publikacja: 08.05.2015 12:57

Ukradł karmę, by nakarmić dachowce

Foto: Wikipedia

Jego występek nagrała kamera i mężczyzna odpowie za włamanie. – Nie ważne jakie pobudki nim kierowały i to, że karmił bezdomne koty nie może oznaczać, że dajemy przyzwolenie na łamanie prawa – tłumaczy asp. Paweł Łotocki, oficer prasowy komendy w Będzinie.

Mieszkaniec Będzina nie bacząc na to, że tuż nad jego głową znajduje się kamera monitoringu zaczął wyrywać drzwiczki skrzynek i opróżniać ich zawartość. Opróżnił ich aż 31.

Jego "działalność" przerwała jedna z mieszkanek bloku, która weszła do budynku i wezwała policję. Ukradzionej karmy włamywacz nie zachował dla siebie, a rozsypał w pobliżu bloku okolicznym kotom.

Policjanci zatrzymali karmiciela dachowców. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Przyznał się do niego. Tłumaczy, że chciał dokarmić bezpańskie dachowce.

Jak przyznaje asp. Łotocki, takie „dziwne historie" zdarzają się w Będzinie. Kilka dni temu, do miejscowej komendy zgłosiła się p 81-letnia kobieta. Przyszła z bronią.

– Prosiła o pomoc, bo chciała nastraszyć sąsiadkę, a broń się jej zacięła – mówi policjant. Broń okazała się atrapą, a staruszka odpowie za groźby karalne. Grozi jej teraz do dwóch lat więzienia.

Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne