Takie zgłoszenie otrzymali podlascy policjanci pod numer alarmowy 112. Dzwoniący mężczyzna twierdził, że ma kilkanaście ton trotylu, przy użyciu którego zamierza wysadzić jeden z mostów pod Białymstokiem – mówi st. asp. Aneta Łukowska, z podlaskiej policji.
Funkcjonariusze nie informują o który most chodziło. Wiadomo, że dokładnie sprawdzili przeprawę. Nie znaleźli przy niej żadnych ładunków wybuchowych.
Policjanci odnaleźli dzwoniącego mężczyznę. W jego domu też nie było żadnego trotylu. Mężczyzna w chwili przyjazdu policjantów był bardzo agresywny. – Został obezwładniony przez funkcjonariuszy. Trafił do policyjnego aresztu – mówi st. asp. Łukowska.
40-latek już usłyszał zarzut fałszywego alarmu. Nie przyznał się do winy. Nie chciał ujawnić policjantom dlaczego groził, że wysadzi most.
– Już wcześniej zdarzało się, że dzwonił on pod numer alarmowy, ale nigdy dotąd nie kierował żadnych gróźb – mówi policjantka.