Policja w całym kraju szuka Bartosza Nowickiego, od którego ciosów zginął dziennikarz z Mławy.
- Zatrzymani mężczyźni po przesłuchaniu w prokuraturze zostali zwolnieni. Nie mamy w tej chwili żadnych dowodów na ich udział w tej zbrodni – mówi „Rzeczpospolitej" prok. Marcin Bagiński, szef prokuratury rejonowej w Mławie. To ona zajmuje się zabójstwem dziennikarza, redaktora portalu www.naszamlawa.pl.
W poniedziałek po południu śledczy z Mławy zdecydowali się na opublikowanie listu gończego za 29-letnim Bartoszem Nowickim. To jego podejrzewają o zabójstwo dziennikarza.
Mężczyzna był w toalecie razem z Łukaszem M, gdy ten został brutalnie pobity. – Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną śmierci były obrażenia w obrębie czaszki. U ofiary stwierdzono krwiak podtwardówkowy, oraz masywne krwiaki w tylnej i środowej części twarzoczaszki – wylicza prok. Bagiński.
Śledczy dodaje, że na m.in. podstawie wyników sekcji zwłok, przesłuchań świadków i obejrzeniu materiałów z klubu prokuratura zdecydowała się prowadzić śledztwo w kierunku zabójstwa, a nie śmiertelnego pobicia dziennikarza.