Zabił, bo się nie leczył

Sąd zdecydował o wypuszczeniu schizofrenika z zakładu zamkniętego. Zastrzegł jednak, że chory musi brać leki. Nikt tego nie kontrolował. Pół roku później mężczyzna zabił.

Aktualizacja: 06.04.2017 22:48 Publikacja: 06.04.2017 18:42

Zabił, bo się nie leczył

Foto: fot. mat.pras.

Sześć lat temu u Łukasza M. zdiagnozowano schizofrenię paranoidalną. Najpierw biegli i sąd stwierdzili, że mężczyzna musi przebywać w zamknięciu. Z czasem jednak zmienili zdanie i pozwolili mu opuścić szpital. Biegli orzekli, że jeśli chory nie będzie się leczył, to może być niebezpieczny dla otoczenia. Dlatego musi przyjmować leki. Mężczyzna ich jednak nie brał. I nikt tego nie sprawdzał.

Niedługo po opuszczeniu szpitala psychiatrycznego mężczyzna zabił przechodnia, wbijając mu nóż w klatkę piersiową. Był to Robert Woszcz, który akurat wyszedł na spacer z psem. Rodzina zabitego mężczyzny ma ogromne pretensje do biegłych i do sądu. To dlatego, że Łukasz M. był wcześniej na obserwacji psychiatrycznej, bo groził śmiercią kilku osobom. – Pozostawiono go samemu sobie, a był niebezpieczny – mówi z rozżaleniem narzeczona zabitego.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Kraj
Tysiąc lat i ani jednej idei. Uśmiechnięta Polska nadal poszukuje patriotyzmu
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kraj
Jak będzie wyglądać rocznica koronacji Chrobrego? Czołgi na ulicach stolicy
Kraj
Walka z ogniem w Biebrzańskim Parku Narodowym. „Pożar nie jest opanowany”
Kraj
Ministerstwo uruchomiło usługę o wulgarnym akronimie. Prof. Bralczyk: To niepoważne