Ma trzy zestawy kamer: panoramiczną, umieszczoną na wysokim maszcie, oraz nawigacyjne i inżynieryjne. Składane ramię wyposażone jest w instrumenty do badania regolitu – księżycowego gruntu. Nazwa łazika – Yutu, Jadeitowy Królik – nawiązuje do bogini Chang'e. Misja Chang'e 3 wylądowała na Księżycu w grudniu 2013 roku.
Pomógł sukces
Łazik Chang'e 4 zbada warunki geologiczne w swoim otoczeniu. Chińscy naukowcy chcą wiedzieć, czy niewidoczna strona Księżyca ma szczególną budowę geologiczną. Przypuszczenie takie nie jest bezpodstawne, bo jest na niej dużo mniej wielkich kraterów wulkanicznych. Jednak obraz tej strony wskazuje, że miała tam miejsce niedawno, około 100 milionów lat temu, aktywność wulkaniczna. Po ciemnej stronie znajduje się dużo więcej kraterów po uderzeniach meteorów.
Chiny nie zamierzały eksplorować drugiej strony Srebrnego Globu, misja Chang'e 4 była pierwotnie przeznaczona do zastąpienia, w razie niepowodzenia, misji Chang'e 3. Jednak po sukcesie Chang'e 3 zdecydowano użyć drugiego łazika do wyprawy na ciemną stroną naturalnego satelity naszej planety. Pod uwagę branych jest wiele miejsc lądowania, ale na razie żadnego nie wybrano.
Drugim zasadniczym zadaniem łazika będzie badanie, czy istnieją potencjalne warunki do uprawy roślin. W tym celu wyposażono go w zasobnik z nasionami i drugi z owadami. Naukowcy zamierzają sprawdzić, czy jedwabniki są zdolne do wytwarzania tam dwutlenku węgla, a także czy ziemniaki będą emitowały tlen w procesie fotosyntezy.
Paliwo astronomiczne
Niewidoczna strona Księżyca ma własne środowisko elektromagnetyczne, co sprawia, że jest to idealne miejsce do studiowania rozchodzenia się we wszechświecie fal radiowych niskich częstotliwości. Łazik mógłby dźwigać radioteleskop, którego obserwacje nie byłyby zakłócane przez sygnały radiowe pochodzące z Ziemi. Profesor Heino Falcke, astrofizyk z holenderskiego Uniwersytetu Radboud, w rozmowie z „The Guardian" poinformował, że prowadzi rozmowy z Chińczykami w sprawie umieszczenia na łaziku radioteleskopu.
Misja Chang'e 4 ma również bardzo ważny aspekt ekonomiczny i zarazem cywilizacyjny. Rzecz w tym, że próbki przywiezione w trakcie amerykańskich misji Apollo uzmysłowiły naukowcom, że w księżycowym gruncie znajduję się pokaźna ilość helu-3. W przyszłości ten izotop mógłby stać się najlepszym paliwem dla elektrowni atomowych pracujących w oparciu o kontrolowaną fuzję pierwiastków, umożliwiającą uzyskiwanie fenomenalnej ilości energii bez śladu radioaktywności ani jakichkolwiek zanieczyszczeń. Helu-3 jest o wiele więcej na Księżycu niż na Ziemi, a najwięcej prawdopodobnie właśnie po jego ciemnej stronie.