Rankiem 27 marca 1968 r. radziecki kosmonauta Jurij Aleksiejewicz Gagarin wraz z pułkownikiem Władimirem Serioginem odbywali lot myśliwcem odrzutowym MiG-15. Nagle z nieznanych przyczyn maszyna runęła w dół. Mimo przeciążenia rzędu 10–11 g doświadczonym pilotom udało się wyjść z korkociągu, jednak do uniknięcia kolizji z ziemią zabrakło im zaledwie półtorej sekundy.
W latach 60. XX w. w samolotach MiG-15 nie instalowano czarnych skrzynek, a jedynie proste urządzenia rejestrujące prędkość i wysokość lotu. Hipotez było więc mnóstwo – od spotkania z UFO po spisek. Plotkowano, że piloci byli pijani, polowali na łosie lub po prostu nieprzygotowani do lotu. Naród musiał sam poszukiwać odpowiedzi na pytania o kulisy śmierci bohatera, bo mieszczące się w 29 tomach materiały ze śledztwa zostały całkowicie utajnione.