Kryzys sięgnął orbity

Taniej, później i z mniejszymi ambicjami – tak ma wyglądać eksploracja kosmosu

Publikacja: 13.03.2012 23:26

Moduły Tiangong („Niebiański pałac”) będą stanowić podstawę dla rozbudowy planowanej chińskiej stacj

Moduły Tiangong („Niebiański pałac”) będą stanowić podstawę dla rozbudowy planowanej chińskiej stacji kosmicznej

Foto: Rzeczpospolita

Budżetowe cięcia paraliżują badania przestrzeni kosmicznej – skarżą się naukowcy. Ograniczenia dotknęły amerykańską agencję NASA. Europejska ESA również planuje oszczędności. Własne plany przedstawiła właśnie rosyjska Roskosmos.

Biorąc pod uwagę niedostatki finansowe i technologiczne, pomysły szefów Roskosmosu są wyjątkowo ambitne. Jak pisze „Kommersant", agencja zakłada przeprowadzenie załogowej misji na Księżyc oraz założenie bazy badawczej na Marsie. Według gazety plan do 2030 roku nie zawiera źródeł finansowania tych przedsięwzięć.

Ostatnie miesiące nie były dla Rosjan najlepsze. Z powodu defektów technicznych stracili satelity i prestiżowo ważną sondę na Marsa.

W planie Roskosmosu są inne zaskakujące pomysły. Zamierzają m.in. skorzystać z techniki rakietowej innych państw do wynoszenia własnych statków w kosmos. To o tyle dziwne, że jak dotąd rosyjskie rakiety (mimo ostatnich niepowodzeń) działają dość skutecznie.

Żegnaj Marsie

Agencja zamierza również skonstruować pojazd wielokrotnego użytku – podobny do amerykańskich wahadłowców. Do 2030 roku ma on posłużyć do załogowego lotu na Księżyc. Rosjanie chcą również międzynarodowej współpracy w budowie stacji na Marsie.

Z tym może być jednak problem, bo konkurenci tną wydatki. Europejska ESA przygotowuje serię „tanich" misji naukowych, które będą kosztowały ok. 50 mln euro.

– To da szansę mniejszym krajom na udział w tych przedsięwzięciach. Wielka czwórka (Francja, W. Brytania, Niemcy i Włochy – przyp. red.) nie ma z tym problemu, ale dla takich krajów jak Szwecja czy Hiszpania to już jest bariera – mówi prof. Mark McCaughrean z ESA. Agencja spodziewa się, że koszty budowy aparatury dla takich misji pokryją państwa członkowskie.

Pierwsze satelity tej kategorii polecą w 2017 roku. Naukowcy z pomysłami muszą się jednak spieszyć – wolę uczestnictwa w programie trzeba zadeklarować do 23 marca, w połowie roku dokładną propozycję, która już w listopadzie zostanie rozważona.

Europejczycy są też rozczarowani zerwaniem przez NASA współpracy związanej ze wspólną misją na Marsa. Kolejna ma się rozpocząć dopiero w 2018 roku i prawdopodobnie nie będzie przewidywała lądowania na powierzchni Czerwonej Planety, a jedynie orbitowanie. To oznacza, że po lądowaniu amerykańskiego łazika Curiosity w połowie tego roku, na kolejny pojazd marsjański trzeba będzie czekać co najmniej dekadę.

Nowy cykl redakcyjny

Rowerowa Koalicja
Rzeczpospolitej

Czytaj więcej

– W istocie to koniec programu badań Marsa – mówi zszokowany Phil Christensen z Uniwersytetu Stanowego Arizony. – To tak, jakbyśmy właśnie wysłali Apollo 10, a następnie skasowali cały program Apollo zaledwie jeden krok od lądowania.

– Staramy się znaleźć sposób prowadzenia badań w tych ciężkich finansowo czasach – przyznał Charles Bolden, szef NASA.

Chińska ofensywa

Agencja – pod naciskiem prezydenta Obamy – zrezygnowała już z planów wysłania ludzi na Księżyc, nie dysponuje nawet własnym pojazdem kosmicznym.

Kurs na kosmos jako jedyni trzymają Chińczycy. Przygotowują się do budowy własnej stacji orbitalnej. Pod koniec ubiegłego roku z powodzeniem połączyli dwa pojazdy w kosmosie, co jest niezbędne do tworzenia skomplikowanej konstrukcji. Chińska stacja ma być mniejsza niż Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ma ważyć ok. 60 ton i mieścić trzy osoby). Będzie gotowa około 2020 roku.

Chińczycy nie rezygnują z Księżyca. Oprócz sondy i łazika zamierzają wysłać tam ludzi – po 2020 roku. Są też plany badania Marsa, a nawet wysłania na Czerwoną Planetę misji załogowej.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.koscielniak@rp.pl

Budżetowe cięcia paraliżują badania przestrzeni kosmicznej – skarżą się naukowcy. Ograniczenia dotknęły amerykańską agencję NASA. Europejska ESA również planuje oszczędności. Własne plany przedstawiła właśnie rosyjska Roskosmos.

Biorąc pod uwagę niedostatki finansowe i technologiczne, pomysły szefów Roskosmosu są wyjątkowo ambitne. Jak pisze „Kommersant", agencja zakłada przeprowadzenie załogowej misji na Księżyc oraz założenie bazy badawczej na Marsie. Według gazety plan do 2030 roku nie zawiera źródeł finansowania tych przedsięwzięć.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Kosmos
Przełom w badaniach nad Marsem? Na Czerwonej Planecie mógł kiedyś padać deszcz i śnieg
Kosmos
Na odległej planecie istnieje życie? Badacze mówią o przełomie: To najsilniejszy dowód
Kosmos
Nowa, „zielona” kometa na niebie. Wiadomo, kiedy będzie najlepiej widoczna
Kosmos
W Drodze Mlecznej odkryto układ dwóch białych karłów. Obiekty są skazane na zderzenie
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Kosmos
Pochodzenie i kształt asteroidy, która miała uderzyć w Ziemię, zaskoczyły naukowców