Prognozę tę prof. Jocelyn Bell Burnell z Uniwersytetu Oksfordzkiego ogłosiła w Dublinie podczas konferencji EuroScience Open Forum 2012. Badaczka stwierdziła, że na taką ewentualność powinny być przygotowane rządy, i to w sposób formalny. Należy opracować protokół postępowania na wypadek zauważenia obcej cywilizacji.

- Jeśli podejrzewamy istnienie inteligentnego życia pozaziemskiego, musimy określić, czy chcemy się z nim kontaktować czy nie. Kogo najpierw ma zawiadomić astronom, który zarejestruje sygnał z kosmosu: media, premiera, papieża? Tylko z pozoru brzmi to śmiesznie - uważa brytyjska badaczka.

Wielu naukowców zachowuje sceptycyzm co do możliwości nawiązania kontaktu z istotami pozaziemskimi. Prof. Bell Burnell jest pod tym względem optymistką: - Dostrzeżemy życie inteligentne jeszcze w bieżącym lub w przyszłym stuleciu. Ponieważ we wszechświecie nic nie przemieszcza się szybciej od światła, konwersacja, wymiana informacji, pytań i odpowiedzi będzie się odbywać w rytmie okresów 50- lub 100-letnich.

Z ankiety przeprowadzonej na zlecenie Towarzystwa Królewskiego w Londynie, która objęła 2 tys. dorosłych Brytyjczyków, wynika, że 44 proc. respondentów wierzy w istnienie inteligentnego życia pozaziemskiego, a jedna trzecia uważa, iż należy nawiązać z nim kontakt.

Mimo że nie ma dowodów na istnienie życia poza Ziemią, wielu naukowców, wśród nich Stephen Hawking, uważa, iż należy robić, co w naszej mocy, aby unikać kontaktów z kosmitami, ponieważ jeśli przybędą na naszą planetę, to po to, aby korzystać z jej zasobów - paliw, minerałów, pierwiastków.