Taką decyzję podjął biskup Wiesław Mering, ordynariusz diecezji włocławskiej, na terenie której położony jest Licheń. Ks. Artur Niemira – kanclerz włocławskiej kurii – wyjaśnił Katolickiej Agencji Informacyjnej, że decyzje te obowiązują do czasu ewentualnych rozstrzygnięć podjętych przez Watykan. Biskup Mering nakazuje zaś kontrowersyjnemu hierarsze milczenie, by zapobiec szerzeniu się skandalu wśród wiernych.
Teoretycznie zakazy obowiązują tylko na terenie diecezji włocławskiej, ale i tak abp Lenga chcąc przewodniczyć mszy pontyfikalnej, czyli z mitrą na głowie i pastorałem w ręku, powinien prosić o zgodę biskupa miejsca. Nie wiadomo czy robił to wcześniej. Teraz – skoro jednej biskup próbuje „zapobiec zgorszeniu” – raczej trudno będzie mu to uzyskać. Inna sprawa, że wszystko wskazuje na to iż arcybiskup ma od dawna zakaz publicznego sprawowania posługi tyle tylko, że nagminnie go łamie. Skąd te wnioski?